Projekt ludowców został odrzucony przez Sejm pod koniec listopada. To ten sam projekt, który ludowcy złożyli też w poprzedniej kadencji.
Szef Stronnictwa podkreślił na środowym briefingu w Sejmie, że ludowcy złożyli u marszałka sejmu wniosek o rejestrację obywatelskiego komitetu, który będzie zbierał podpisy pod projektem "Dobra emerytura po 40 latach".
- To jest szansa dla tych, którzy najciężej pracują na skorzystanie z wypracowanych przez siebie pieniędzy i na przejście na emeryturę. To jest szansa dla tych wszystkich, którzy zaczęli pracę, którzy odprowadzali składki i mają prawo do emerytury. To jest propozycja dla pielęgniarek, dla rzemieślników, dla rolników. To jest propozycja dla wszystkich - mówił b. minister pracy.
Jego zdaniem proponowane przez ludowców rozwiązanie daje prawo wyboru. - Wydaje się, że PSL staje dziś największą partią wolności - ocenił Kosiniak-Kamysz, który przypomniał, że w listopadzie przeciwko projektowi PSL głosowały PO, Nowoczesna i Kukiz'15, a PiS wstrzymało się od głosu, co doprowadziło do odrzucenia projektu.
Zdaniem polityka, projekt budzi duże zainteresowanie. Dodał, że PSL rozpoczyna akcję zbierania podpisów pod projektem, a informacje na jego temat można znaleźć na stronie internetowej: www.dobraemerytura.info.
Prezes Stronnictwa zapowiadał już w styczniu, że ludowcy będą kontynuować starania o przyjęcie tego projektu, dlatego zdecydowali się na zorganizowanie "obywatelskiej akcji" zbierania podpisów przy udziale związków zawodowych i organizacji pozarządowych.
Projekt ludowców zakłada, że będzie można przejść na emeryturę po przepracowaniu 40 lat. Propozycja PSL przewiduje, że niezależnie od tego, w jakim wieku rozpoczęło się pracę, będzie można przejść na emeryturę po 40 składkowych latach. Do stażu pracy liczyłaby się praca na etacie, umowie-zleceniu czy prowadzenie własnej działalności gospodarczej; nie liczyłby się czas studiów lub bezrobocia.
Projekt PSL pozwala przejść na wcześniejszą emeryturę nawet tym, którzy przez cały czas pracy dostawali najniższą pensję, a z wyliczeń wyjdzie im emerytura poniżej minimalnej - czyli w wysokości kilkuset złotych. Ludowcy chcą takim osobom dopłacać do emerytury minimalnej (dziś wynosi ona 880,45 zł) z budżetu państwa.
Sejm rozpatruje obywatelski projekt ustawy, jeśli wraz z nim złożonych zostanie wymagane minimum 100 tys. podpisów obywateli popierających go. Na ich zebranie komitet inicjatywy obywatelskiej ma trzy miesiące od czasu zarejestrowania. Po złożeniu podpisów w Sejmie są one liczone i weryfikowane.
W tej chwili w Sejmie toczą się prace nad prezydenckim projektem przewidującym obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.