Wypłacanie emerytom pełnych świadczeń, nieobciążonych podatkiem PIT i składką na ubezpieczenie zdrowotne, zakładał poselski projekt zgłoszony przez posłów PSL. Pomysł ten jednak nie zyskał uznania w oczach posłów PiS, którzy odrzucili projekt ludowców już w pierwszym czytaniu w Sejmie.
Zgłoszony przez posłów PSL projekt ustawy o pomocy państwa dla seniorów i nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych zakładał, że emeryci i renciści będą zachowywać kwoty brutto otrzymywanych świadczeń, ponieważ nie będą już musieli odprowadzać od nich podatku i składki do ZUS.
Według ludowców zmiana taka pozytywnie wpłynęłaby na sytuację materialną seniorów. - Emeryci i renciści, a szczególnie kobiety dzisiaj posiadają bardzo niskie świadczenia, które nie wystarczają do końca miesiąca - tłumaczył podczas debaty poseł Mieczysław Kasprzak z PSL.
Wideo: p rzeżyjesz za 1540 zł? Sprawdź, jak oszczędzać na emeryturę
Proponowana przez PSL oznaczałaby faktycznie duży zastrzyk finansowy dla tej grupy społecznej. Jak podkreślał Kasprzak, połowa emerytów dostaje co miesiąc 1600 zł brutto, co po odliczeniu podatku i składki zdrowotnej daje niewiele ponad 1300 zł netto.
Podobne do proponowanego przez PSL rozwiązania funkcjonują na Węgrzech, w Bułgarii czy na Litwie. PSL szacował, że w Polsce koszty byłyby porównywalne do programu 500+, ale jednocześnie wskazywał, że wyższe emerytury oznaczają większą konsumpcję i większe wpływy z VAT.
Już w pierwszym czytaniu projekt PSL postanowił odrzucić klub Prawa i Sprawiedliwości. Reprezentujący partię rządzącą poseł Jerzy Gosiewski przekonywał, że wprowadzenie takiej reformy jest niemożliwe z uwagi na "konieczność przeprowadzeni głębokich, bardzo kosztownych zmian w systemach informacyjnych ZUS".
Do projektu negatywnie odniósł się także rząd. Wiceminister rodziny i pracy Marcin Zieleniecki, który referował stanowisko Rady Ministrów, podkreślał, że nieodprowadzanie składek przez emerytów i rencistów spowodowałoby ubytek finansów publicznych w wysokości ok. 36 mld zł. Autorom projektu wytknął też szereg błędów legislacyjnych.
Głosowanie wniosku odbędzie na następnym posiedzeniu Sejmu, które zaplanowane jest na 20 marca. Wyniki jest już praktycznie przesądzony.