Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

"Washington Post": Putin największym beneficjentem nowego rozejmu w Syrii

4
Podziel się:

- Niezależnie od tego, czy najnowszy rozejm w Syrii się utrzyma, największym wygranym zostanie prezydent Rosji Władimir Putin. Dostał on od Stanów Zjednoczonych wszystko, czego chciał - pisze we wtorek amerykański dziennik "Washington Post".

"Washington Post": Putin największym beneficjentem nowego rozejmu w Syrii
(AP/FOTOLINK/EAST NEWS)

Gazeta przypomina, że zawieszenie broni miało w poniedziałek zły początek, gdyż pojawiły się doniesienia, że reżim prezydenta Baszara el-Asada bombarduje obszary, które miało ono obejmować.

"To, czy zawieszenie broni w ogóle ruszy, będzie najpewniej zależeć od tego, czy Moskwa będzie mogła ograniczyć dyktatora, który jest jej klientem" i który zaledwie kilka godzin wcześniej powtórzył, że chce siłą odzyskać kontrolę nad całą Syrią - uważa "WP". Jednocześnie gazeta pisze, że reżim Putina ma motywację do osiągnięcia sukcesu: jeśli rozejm się utrzyma, to Putin zrealizuje aspiracje, by narzucać USA swą wolę.

Gdy Rosja rozpoczęła rok temu bezpośrednią interwencję wojskową w Syrii, prezydent USA Barack Obama przewidywał, że "jedynie wepchnie ona Rosję w bagno". Tymczasem porozumienie zawarte w piątek przez szefów dyplomacji USA i Rosji, Johna Kerry'ego i Siergieja Ławrowa, "daje Putinowi wszystko, czego chciał" - zauważa "WP".

Reżim Asada, który rok temu się chwiał, będzie umocniony, a opozycja otrzyma potężny cios. Tymczasem USA spełnią żądanie wysuwane od dawna przez Putina, by przyłączyły się do Rosji w atakowaniu grup uważanych za terrorystyczne. "Jeśli kiedykolwiek dojdzie do poważnych negocjacji politycznych w sprawie przyszłości Syrii, co przynajmniej w ostatnich miesiącach administracji Obamy jest mało prawdopodobną perspektywą, reżim Asada i jego rosyjscy oraz irańscy sponsorzy będą mieli dominującą pozycję" - czytamy.

Według "WP" te gruntowne ustępstwa zasadniczo oznaczają rezygnacją z dawnego celu Obamy, by uwolnić Syrię od Asada, i sprawiają, że USA są młodszym partnerem Rosji w najważniejszym trwającym konflikcie na Bliskim Wschodzie. W zamian Kerry obiecuje, że do oblężonego Aleppo i innych miejsc, w których stosowana jest taktyka "poddaj się lub się zagłódź", zostanie dostarczona pomoc humanitarna.

Syryjskie lotnictwo w ramach porozumienia, którego tekst nie został upubliczniony, przypuszczalnie ma mieć zakaz zrzucania bomb beczkowych, chloru i innej amunicji na wiele obszarów, w których rebelianci mają swe bazy.

"Jeśli naprawdę tak się stanie i uda się uratować wiele istnień, będzie to korzystne" - czytamy. Być może będzie to jedyna korzyść dostępna amerykańskiej polityce, która uznaje za skazane na niepowodzenie i wyrzeka się tych samych ograniczonych działań wojskowych, które Rosja stosowała z powodzeniem - dodaje "WP" i pisze, że wydaje się, iż w porozumieniu są luki.

Jak czytamy, Putin i Asad uzgodnili wiele poprzednich rozejmów w Syrii, po czym naruszali je wszystkie. Gazeta przypomina, że w przypadku prezydenta Rosji dochodzą też porozumienia w sprawie Ukrainy. "Nagrodą było zdobywanie terytoriów i wzmacnianie strategicznych pozycji", podczas gdy odpowiedzią USA nie były sankcje, lecz dodatkowe ustępstwa i propozycje nowych porozumień - podkreśla "WP. "Jeśli tym razem reżim wypełni swe obietnice, być może powodem będzie to, że wreszcie kończy się czas, by wykorzystać tę administrację USA" - uważa "WP". Krytykuje administrację Obamy za to, że "rezygnowała ze swoich czerwonych linii, pozwoliła Rosji odbudować się jako siła na Bliskim Wschodzie i zdradziła tych Syryjczyków, którzy mieli nadzieję na pozbycie się krwawego dyktatora".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
WYRÓŻNIONE
Łukasz
8 lat temu
Co zawdzięczamy USA? Przede wszystkim ISIS, których na początku USA bardzo mocno dozbrajała do walki z Asadem. Następnie zawdzięczamy im falę niepokojów i wojen domowych, która przelała się przez cały Bliski Wschód parę lat temu (Arabska Wiosna). W każdym, z krajów w którym była dyktatura została ona zastąpiona nową dyktaturą, nie rzadko jeszcze brutalniejszą, bądź jak w Libii nadal trwa wojna domowa. Także USA "zawdzięczamy" oprócz ISIS i tysiącom ofiar Arabskiej Wiosny możemy dodać jeszcze miliony uchodźców i zamachy w Europie. "Dziękujemy" Ci USA za twoją politykę zagraniczną.
pit
3 lata temu
Wszędzie gdzie USA wprowadza demokracje jest wojna.......
dego
8 lat temu
stertować nie będzie. Bez zaplecza politycznego łatwiej rządzić. Start na P.P bez zaplecza jest trudny
NAJNOWSZE KOMENTARZE (4)
pit
3 lata temu
Wszędzie gdzie USA wprowadza demokracje jest wojna.......
gość2
8 lat temu
"Jak dane skarbówka będzie mogła wykorzystać? Załóżmy, że na jednej stronie ulicy jest fryzjer i po drugiej także. Urząd skarbowy w systemie komputerowym będzie widział, że ten pierwszy dziennie wystawia 30 paragonów, a drugi tylko 5. Fiskus będzie musiał tylko odpowiedzieć na pytanie: czy ktoś źle prowadzi biznes, czy może nie płaci podatków?" Jeżeli fryzjer sam przerobi dziennie 30 pań po 2 godz. każda to tylko pogratulować.
dego
8 lat temu
stertować nie będzie. Bez zaplecza politycznego łatwiej rządzić. Start na P.P bez zaplecza jest trudny
Łukasz
8 lat temu
Co zawdzięczamy USA? Przede wszystkim ISIS, których na początku USA bardzo mocno dozbrajała do walki z Asadem. Następnie zawdzięczamy im falę niepokojów i wojen domowych, która przelała się przez cały Bliski Wschód parę lat temu (Arabska Wiosna). W każdym, z krajów w którym była dyktatura została ona zastąpiona nową dyktaturą, nie rzadko jeszcze brutalniejszą, bądź jak w Libii nadal trwa wojna domowa. Także USA "zawdzięczamy" oprócz ISIS i tysiącom ofiar Arabskiej Wiosny możemy dodać jeszcze miliony uchodźców i zamachy w Europie. "Dziękujemy" Ci USA za twoją politykę zagraniczną.