_ _Aktualizacja: 19:58
W obecności ministra spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczaka, szefowej cyfryzacji Anny Streżyńskiej i wiceministra obrony Bartłomieja Grabskiego pod koniec listopada zawiązano konsorcjum POL-PUS. Ma się zająć stworzeniem pierwszego od lat polskiego układu scalonego, który pojawi się w nowych dowodach osobistych.
Cały projekt potrwa trzy lata, jego koszt oszacowano na 150 mln zł. Pieniądze mają pochodzić z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. W skład konsorcjum pod przewodnictwem PWPW wchodzi też Instytut Technologii Elektronowej, jedna z największych polskich firm z branży zbrojeniowej i nowoczesnych technologii WB Electronics oraz Instytut Maszyn Matematycznych (IMM).
Na konferencji prasowej podkreślano, że Polskę stać na tego typu innowacyjne rozwiązania, które mają nas uniezależnić od zagranicznych producentów i zwiększyć cyberbezpieczeństwo państwa.
Nie wyjaśniono jednak, jak w gronie dużych, uznanych firm i instytucji znalazło się Kolegium Jagiellońskie. To niewielka uczelnia z Torunia, która kształci magistrów administracji i pedagogiki. Na studiach licencjackich od niedawna umożliwia zdobycie dyplomu w zakresie zarządzania bezpieczeństwem państwa. Studenci mogą tu wybrać specjalności takie jak obrona terytorialna, policyjna, detektywistyczna czy zwalczanie terroryzmu. Kierunków technicznych brak.
- Nie wiem, czym zajmuje się Kolegium Jagiellońskie. Dotąd z nimi nie współpracowaliśmy – mówi WP money dr inż. Marek Hołyński, szef IMM. Jak dodaje, jego Instytut ma pracować nad rozwiązaniami dotyczącymi biometrii.
Od Kolegium odcina się też Ministerstwo Cyfryzacji. To wprawdzie ono koordynuje prace nad eDowodem, ale przyznaje, że w sprawie czipów jest tylko obserwatorem.
- MC nie jest członkiem tego konsorcjum, nie my decydowaliśmy też o doborze partnerów do współpracy. Pani minister Anna Streżyńska była jedynie gościem podczas podpisania umowy między kooperantami – przekazał nam rzecznik resortu Karol Manys.
Zapytaliśmy anonimowo kilka osób, które są zaangażowane w proces powstawania nowego e-dowodu. Nikt Kolegium nie kojarzy. Nawiązaliśmy kontakt także z PWPW. Ta twierdzi, że Kolegium Jagiellońskie ma wspomagać je w „wykonywaniu obowiązków, zarządzaniu projektem, promocją projektu oraz budowaniu wsparcia dla projektu w instytucjach publicznych”.
- Zaangażowanie do konsorcjum Kolegium Jagiellońskiego wynika z chęci wykorzystania potencjału intelektualnego tej uczelni. Wytwórnia podkreśla, że najpierw należy złożyć wniosek do NCBiR z opracowaną koncepcją – przekazała nam Iwona Kostka-Kwiatkowska z biura prasowego PWPW. Dodała, że lista firm i instytutów nie jest jeszcze zamknięta i możliwe, że do konsorcjum ktoś jeszcze dołączy.
PWPW nie informuje jednak o personalnych połączeniach z Kolegium. Tymczasem szefem rady nadzorczej wytwórni jest prof. Grzegorz Górski. Jednocześnie zasiada on w radzie powierniczej Kolegium Jagiellońskiego. Obecnie rektorem uczelni jest jego córka – dr Joanna Górska-Szymczak. Profesor nie chciał z nami rozmawiać. Odesłał po informacje do PWPW. Stwierdził tylko, że tematyką dowodów i czipu Kolegium zajmuje się od trzech lat. W jakim zakresie? Tego nie zdradza.
Po publikacji artykułu PWPW poinformowała nas, że w KJ około trzech lat temu ówczesny rektor dr Jan Parys powołał zespół do spraw projektu z udziałem współpracowników uczelni, m.in. prof. Grzegorza Górskiego i dr. Andrzeja Tadeusiaka. Ten ostatni nie figuruje jednak na liście kadry uczelni. Razem z prof. Górskim badali jednak kilka lat temu na własną rękę katastrofę smoleńską. Doktor Tadeusiak jest ekspertem od telekomunikacji.
- Jest oczywiste, że objęcie przez prof. Górskiego funkcji w RN PWPW ułatwiło szybkie doprowadzenie do znakomitego efektu w postaci powołanego konsorcjum - informuje PWPW.
Gdy zaczynamy pytać prof. Górskiego o jego związki z Prawem i Sprawiedliwością, mówi że nie jest członkiem tej partii. Na koniec informuje, że absolutnie zakazuje cytowania swoich wypowiedzi w artykule. Dodaje, że według niego ten pisany jest pod tezę. Na maila z pytaniami dotyczącymi relacji jakie łączą jego, PWPW, PiS i Kolegium już nie odpowiada.
Powiązań jest jednak sporo. Poza byciem członkiem rady nadzorczej PWPW prof. Górski kandydował z ramienia PiS w wyborach parlamentarnych oraz samorządowych. Także jego córka była na listach wyborczych PiS.
Co ciekawe konsorcjum zawiązane przez PWPW ma bezpośrednio podlegać pod MON. To o tyle dziwne, że Wytwórnia jest kontrolowana przez Ministerstwo Skarbu Państwa. Skąd takie rozwiązanie może sugerować osoba dr Jana Parysa. To były rektor uczelni, który obecnie jest szefem gabinetu politycznego ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego. Jednocześnie to bliski współpracownik ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.
- Partnerami PWPW w powołanym konsorcjum są wyłącznie podmioty, które wnoszą wkład personalny, merytoryczny i organizacyjny. Nie ma innych przyczyn udziału w tym przedsięwzięciu - podkreśla w przesłanym do nas po publikacji artykułu oświadczeniu.
Ani MON, ani prof. Górski nie odpowiedzieli na nasze pytania dotyczące tego czy i ewentualnie jakie wynagrodzenie może otrzymać Kolegium Jagiellońskie za swój udział w pracach nad polskim czipem.