Jak pisze "Puls Biznesu", korzenie sprawy sięgają siedem lat wstecz, do 2009 r. Wówczas Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyjrzał się współpracy PZU z Maximus Broker przy sprzedawaniu grupowego ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków dzieci, młodzieży i personelu w placówkach oświatowych.
Urząd antymonopolowy uznał wówczas, że firmy zawarły niedozwolone porozumienie o podziale rynku. To miał być w opinii UOKiK ograniczający konkurencję kartel, którego działanie polegało na przekazaniu do obsługi Maximus Broker klientów PZU z terenu woj. kujawsko-pomorskiego. W zamian broker miał polecać tym klientom ubezpieczenia w PZU jako najlepsze. UOKiK nałożył na PZU karę wysokości 56,6 mln zł, a na Maximus Broker -- 62 tys. zł.
Ubezpieczyciel odwołał się od decyzji. Uzasadniał, że firmy ubezpieczeniowe nie konkurują z pośrednikami ubezpieczeniowymi, ponieważ inne są cele ich działalności. Obie firmy twierdziły, że ich stosunki miały charakter zwykłego porozumienia dystrybucyjnego.
W zeszłym roku Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uchylił decyzję urzędu i zdjął karę. Nie zgodził się na to UOKiK i odwołał się do wyższej instancji. Kilka dni temu sąd apelacyjny nakazał powtórzenie procesu.
Opracowanie: Agata Kalińska