Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jakub Ceglarz
Jakub Ceglarz
|

Ustawa hazardowa łatwa do obejścia. Jednoręki bandyta to teraz quizomat

29
Podziel się:

Automaty do gry są objęte monopolem państwa i korzystanie z nich poza systemem jest niezgodne z prawem. Kara? 100 tys. zł dla właściciela lokalu, w którym znajdzie się nielegalny "jednoręki bandyta". Tyle przepisy ustawy hazardowej, bo rzeczywistość jest inna.

Automaty do gier od kwietnia objęte są monopolem państwa
Automaty do gier od kwietnia objęte są monopolem państwa (EastNews/MARCIN OSMAN/REPORTER)

Automaty do gry są objęte monopolem państwa i korzystanie z nich poza systemem jest niezgodne z prawem. Kara? 100 tys. zł dla właściciela lokalu, w którym znajdzie się nielegalny "jednoręki bandyta". Tyle przepisy nowej ustawy hazardowej, bo rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. W wielu miejscach znajdziemy urządzenia nazywane "quizomatami". Sądy twierdzą, że z hazardem nie mają one nic wspólnego. Ministerstwo Finansów - wręcz odwrotnie.

Resort chwali się, że od czasu funkcjonowania nowej ustawy hazardowej (czyli od początku kwietnia) administracja skarbowa do spółki z policją skonfiskowała już 3 tys. automatów do gier. To ponad 100 urządzeń dziennie.

Wstawianie ich do lokali gastronomicznych czy punktów usługowych wymaga specjalnego pozwolenia od resortu. W innym przypadku właścicielowi takiego lokalu grozi kara 100 tys. zł i konfiskata sprzętu.

W ostatnich miesiącach popularność zyskały tzw. quizomaty. Co to takiego? W sposobie działania nie różnią się niemal niczym od klasycznych "jednorękich bandytów". Na ekranie zobaczymy przesuwające się owoce. Gdy trzy lub cztery, a czasem więcej, takie same ustawią się w rzędzie, można wygrać pieniądze. Jest jedno "ale". Najpierw trzeba odpowiedzieć na pytanie, które wyświetla się na ekranie.

Zobacz także: Tak działa quizomat:

Jakie to pytania? Jedne prostsze, inne trudniejsze. "Czy Rosja jest największym państwem świata?", "Czy Robin Hood to bohater narodowy Szwajcarii?" albo "Czy procentować to inaczej być rentownym?" - takich zagadek mogą spodziewać się gracze. Powinni też wiedzieć, czym jest absynt, fastryga oraz czym zajmuje się freelancer.

Element niby niewiele znaczący, ale w rzeczywistości kluczowy. Zadawane pytania bowiem sprawiają, że w świetle ustawy hazardowej urządzanie gier na takim automacie nielegalnym nie jest.

Do tego stopnia, że urządzenia niedawno można znaleźć na internetowych aukcjach Allegro z adnotacją "100 proc. legalności". Cena? Milion złotych.

"Jak w wesołym miasteczku"

Jak to możliwe? - Zgodnie z ustawą urządzanie gier na automatach ma miejsce wtedy, jeśli są to urządzenia, na których gra zawiera element losowości - komentuje w rozmowie z money.pl mec. Marcin Górski, który specjalizuje się m.in. w zagadnieniach związanych z ustawą hazardową.

- Służba Celna nie wiadomo, dlaczego uznaje, że quizomaty mają charakter automatów do gier losowych, czyli tzw. "jednorękich bandytów" - podkreśla mec. Górski i dodaje, że nie zgadza się z takim podejściem do sprawy. - Nie ulega wątpliwości, że te urządzenia nie są oparte na losowości, tylko na wiedzy i predyspozycjach gracza.

Ekspert porównuje grę na tego typu automatach do wesołego miasteczka. - Często jest tam urządzenie, do którego wrzuca się pieniądze i przy pomocy joysticka i metalowych szczypców można wyłowić maskotkę. To, czy się uda zależy tylko od umiejętności i zręczności gracza - tłumaczy prawnik. - Gdybyśmy szli trybem rozumowania Służby Celnej, to ich również należałoby zakazać.

Mec. Górski nie zgadza się z argumentacją, że w quizomatach nie da się wygrać, odpowiadając tylko na pytania i trzeba liczyć na szczęście. - To jest ekstensywna wykładnia - na tej zasadzie można powiedzieć że gra w szachy jest losowa - ripostuje.

Jego zdaniem bowiem ustawa nie wskazuje, jakoby quizomaty były oparte na losowości. Dlatego nie trzeba na nie pozwolenia. - Zasada praworządności chroni jednostkę przed państwem, a nie państwo przed jednostką - puentuje ekspert.

Sądy przyznają rację

Jak pokazuje praktyka, sądy "kupują" taką argumentację i wydają w tej sprawie korzystne postanowienia. Portal e-play.pl przytacza jeden z nich, wydany w marcu przez Sąd Rejonowy w Jaśle.

Rozpatrywał on zażalenie jednego z organizatorów gry na "quizomatach", któremu nie spodobała się decyzja celników. Służba Celna skonfiskowała trzy urządzenia i uznała je za dowody rzeczowe. Urzędnicy tłumaczyli to przepisami ustawy hazardowej i organizowaniem gier o charakterze losowym poza państwowym monopolem.

Nie spodobało się to organizatorom, którzy podkreślali, że nie ma tu mowy o żadnej losowości. Sąd przychylił się do takiej argumentacji i nakazał krośnieńskim celnikom zwrot zajętych urządzeń.

"Sąd uznał, że gra na tych urządzeniach, jeśli odbywa się zgodnie z regulaminem i oficjalnymi zasadami gry, nie ma charakteru losowego" - czytamy w uzasadnieniu. Sąd powołuje się przy tym na ekspertów oraz opinię techniczną Instytutu Elektrotechniki w Warszawie.

Podobne stanowisko zajęli w trzech różnych sprawach sędziowie Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe. Za każdym razem sprawa kończyła się uchyleniem postanowień o zajęciu automatów i nakazem zwrotu urządzeń właścicielowi.

Skarbówka stawia sprawę jasno

Ministerstwo Finansów opinii sądów nie podziela. "Użytkowanie automatów do gier (takich jak terminale rzekomo oferujące „quizy wiedzy" lub obrót instrumentami pochodnymi) poza kasynami gry, np. w lokalach gastronomicznych, może narażać przedsiębiorców na konsekwencje prawne" - poinformowało w komunikacie jeszcze w ubiegłym roku.

Poprosiliśmy o komentarz do wydanych w ostatnich tygodniach postanowień przez sądy. "Ministerstwo Finansów informuje, że co do zasady nie komentuje wyroków sądów" - poinformowała nas Anna Szczepańska z biura prasowego resortu.

Podkreśla, że tylko od indywidualnej decyzji Ministra Finansów i Rozwoju zależy, czy gra jest legalna.

"Jedynym źródłem oceny, czy dana gra ma charakter losowy i podlega ustawie o grach hazardowych jest decyzja Ministra Rozwoju i Finansów, gdyż jednostki badające nie mają w tym zakresie kompetencji. Badają jedynie, czy dane urządzenie może być wykorzystywane do urządzania gier hazardowych zgodnie z przepisami ustawy" - czytamy w stanowisku Ministerstwa Finansów.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(29)
WYRÓŻNIONE
czytacz
8 lat temu
"Podkreśla, że tylko od indywidualnej decyzji Ministra Finansów i Rozwoju zależy, czy gra jest legalna." O nie Panie minister w tym kraju obowiazuje trojpodzial wladzy. Pan jestes czescia wladzy ustawodawczej, a nie sadowniczej i jako taki nie mozesz wydawac decyzji czy cos jest zgodne z prawem czy nie. Jak nie potrafisz napisac ustawy to nie dziw sie takim orzeczeniom sadu.
zxc
8 lat temu
Czyli sąd swoje a skarbówka wie lepiej... Państwo w państwie
adam
8 lat temu
Pisie oto masz swój monopol. Haha. Polak potrafi i na wszystko znajdzie sposób :)
NAJNOWSZE KOMENTARZE (29)
Marcin
7 lat temu
Tylko żeby dostać pytanie na które i tak się odpowie, to uprawia się właśnie hazard. Błędna interpretacja sędziów i brak logiki.
hubert
8 lat temu
U mnie na osiedlu w barze jednorękich bandytów zastąpiły tablety
ayna
8 lat temu
Zmiana nazwy urządzenia nie świadczy o tym, że przestało być automatem do gry. To obejście prawa i tak winno być kwalifikowane.
Tetryk
8 lat temu
Tak się dzieje kiedy spisane prawo nie ma jednoznacznie brzmiącego tekstu. Mnóstwo jest paragrafów które urzędnicy odczytują jak im pasuje. Nie ma co się dziwić, bo jak by na Ojczyzna mogło doić nas, swoich obywateli.
fdwg
8 lat temu
skoro celnicy,skarbówka lekcewaza wyroki sadu...moze i zwykly obywatel
...
Następna strona