Ministerstwo Energii chce podnieść opłatę przejściową doliczaną dzisiaj do każdego rachunku. Składka, z której finansowano modernizacje elektrowni w ciągu ostatnich dwudziestu lat, według zapowiedzi miała wygasać, ale zacznie rosnąć. - Nie uczestniczymy w przygotowaniu tej ustawy, co jest o tyle dziwne, że regulator był do tej pory zapraszany do wyrażania opinii - powiedział w money.pl prezes URE Maciej Bando.
Resort energii chce wzrostu z 3,87 zł do 8 zł opłaty przejściowej doliczanej do rachunków za energię. Propozycję tego rodzaju umieszczono w nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii. Pieniądze uzyskane z tego tytułu mają służyć poprawie bezpieczeństwa energetycznego.
- Ten projekt jak każdy inny sprawdzamy pod względem wpływu na kieszeń konsumenta energii elektrycznej. Szczególnie, kiedy projekty nie mają ocen skutków regulacji, a dziś powoli staje się to regułą - zauważa Bando.
Opłatę przejściową zawdzięczamy kłopotom jeszcze z lat 90., kiedy okazało się, że nie ma wystarczających środków na budowę i modernizację bloków energetycznych. Wtedy narodził się pomysł, by to konsumenci ponieśli ten ciężar inwestycyjny.
.