Minister finansów Andrzej Raczko w "Sygnałach Dnia" nie wykluczył, że przyszłoroczny deficyt budżetowy zaplanowany na 45,5 mld zł może być niższy.
"Jeśli parlament wyjdzie ze stosownymi rozwiązaniami, propozycjami i wskaże, gdzie można np. zredukować wydatki budżetowe, to jest to możliwe" - powiedział minister finansów.
"Budżet to limit wydatków i prognoza dochodów. I nawet jeśli już będziemy mieć uchwalony budżet w końcu stycznia, a pojawią się podstawy prawne do tego, by jeszcze dokonać redukcji pewnych wydatków, to w czasie roku budżetowego jest to możliwe. Krótko mówiąc, deficyt może być niższy od zapowiadanego" - dodał.
Deficyt budżetu w przyszłym roku ma wzrosnąć do 45,5 mld zł z 38,7 mld zł planowanych na ten rok.
Obecnie rozpoczęła się debata nad programem racjonalizacji wydatków budżetowych, który w latach 2004-2007 powinien przynieść, według szacunków rządu, łączne oszczędności w wysokości 32 mld zł.
"Jest propozycja działań racjonalizujących, które będą skutkowały znacznymi cięciami wydatków budżetowych, na które uzyskamy akceptację społeczną" - powiedział Raczko.