Rada Nadzorcza Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych odwołała prezesa Piotra Woyciechowskiego - czytamy na Twitterze radia RMF FM. Z nieoficjalnych informacji stacji wynika, że Woyciechowski został zwolniony w związku z aferą podsłuchową. Ma go zastąpić Robert Malicki.
Utrata stanowiska przez Piotra Woyciechowskiego ma być wynikiem publikacji w mediach na temat podsłuchiwania szefów związków zawodowych w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.
Ich rozmowy, które odbywały się w pobliskiej kawiarni Bombonierka były nagrywane, o czym pisał m.in. "Fakt". O aferze podsłuchowej pisaliśmy również w Wirtualnej Polsce.
Rada nadzorcza PWPW potwierdziła w komunikacie odwołanie prezesa. Zaprzeczyła jednak, że ma to związek z podsłuchami i że "nie jest prawdą, jakoby [prezes - red.] miał wiedzę, a tym bardziej brał udział w nagrywaniu jakichkolwiek rozmów związkowców".
- Oświadczamy, że jakiekolwiek tego rodzaju insynuacje pod adresem Zarządu PWPW S.A. spotkają się z adekwatną reakcją z wykorzystaniem wszelkich instrumentów prawnych - podała spółka w komunikacie.
Taśmy z Bombonierki
Prezesa Woyciechowskiego zatrudniono w 2016 r. i od początku był on uznawany za "człowieka Macierewicza". Nagrania podsłuchanych rozmów związkowców miały być, według doniesień mediów, narzędziem w sporze części załogi z prezesem.
Woyciechowski chciał wpłynąć na procedurę wyboru członka zarządu z ramienia załogi. Z tego powodu stanowisko miał stracić Piotr Pankanin, reprezentant pracowników.
– W PWPW panuje dyktatura prezesa, który w ogóle nie jest zainteresowany dialogiem z pracownikami. Gdy zaczyna rozmowy, każe podpisać swoje warunki, a jak pracownicy nie chcą się zgodzić, to obraża się i wychodzi – mówił "Faktowi" Waldemar Dubiński, wiceprzewodniczący Regionu Mazowsze NSZZ Solidarność.
Pod koniec stycznia 2017 roku wyrzucono z pracy szefa zakładowej Solidarności.
Anonimowy mail na służbowe skrzynki
Afera podsłuchowa wybuchła, kiedy czołowi działacze związków otrzymali maila z siedmioma nagraniami rozmów działaczy w kawiarni Bombonierka. Nagrany był m.in. Tomasz Sztanga - członek zarządu PWPW wybrany przez załogę.
Kiedy o podsłuchach dowiedziały się władze Solidarności, postanowiły zgłosić sprawę do prokuratury. Związkowcy z PWPW napisali również do premier Beaty Szydło.
PWPW postanowiła podjąć stanowcze kroki i, jak wynika z informacji RMF FM, na specjalnie zwołanym posiedzeniu rada nadzorcza spółki odwołała prezesa Woyciechowskiego.