Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Radni nie chcą deptaka w centrum miasta

0
Podziel się:

Po trzech tygodniach istnienia deptaka w centrum Białegostoku, radni miejscy chcą innej jego organizacji i domagają się przywrócenia tamtędy ruchu samochodów, w tym komunikacji miejskiej.

W poniedziałek większością głosów przyjęli stanowisko w tej sprawie.

Stanowisko nie wiąże jednak prezydenta miasta Ryszarda Tura. Po przyjęciu go przez radnych prezydent powiedział, że deptak w obecnej formie będzie działał do końca września. Potem zaczną się w tym miejscu prace związane z przebudową instalacji podziemnej, planowane na 3-4 miesiące więc deptak w obecnej formie przestanie, przynajmniej czasowo, funkcjonować.

Radni zwrócili się do prezydenta Białegostoku o przywrócenie ruchu na ulicach, na których zlokalizowano deptak, czyli zamkniętą dla samochodów strefę w centrum.

"Zamknięcie ruchu w sytuacji braku nowych ulic i arterii w śródmieściu (�) okazało się dużym utrudnieniem dla mieszkańców miasta i nie należy go dłużej utrzymywać" � napisali w swym stanowisku.

Za jego przyjęciem głosowało szesnastu radnych, sześciu było przeciw, a czterech wstrzymało się od głosu.

Według radnych, rozwiązanie wyłączające ruch na ważnej komunikacyjnie ulicy w centrum Białegostoku "zrobiono w celu zapewnienia miejsca dla sprzedaży alkoholi, z czym wiążą się dalsze duże problemy mieszkańców". Powstały tam bowiem tzw. ogródki pubów i restauracji.

"Powstanie pijalni piwa, bez zaplecza sanitarnego przeczy zapowiedziom stworzenia deptaka jako miejsca mającego na celu przyciągnięcie turystów i mieszkańców poprzez atrakcyjne, ładne zagospodarowanie i imprezy kulturalne" - uważają radni.

Deptak w centrum Białegostoku został otwarty 4 czerwca. Poprzedziły to kilkuletnie dyskusje, czy jest potrzebny, a jeśli tak, to w jakiej formie. Zamknięcie centrum miasta dla ruchu samochodów ma być początkiem zmian w tym miejscu. Gmina wyłoniła w przetargu pracownię architektoniczną, która do końca lipca ma przygotować taką koncepcję.

Przeciwnicy deptaka mówią, że jego wyodrębnienie spowodowało paraliż komunikacyjny miasta, bo centrum nie jest przygotowane do ruchu sąsiednimi ulicami. Podnoszą też, że na razie w miejscu tym nie ma za wielu atrakcji dla mieszkańców, poza ogródkami lokali gastronomicznych.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)