Radomskie lotnisko kojarzone jest jedynie z brakiem pasażerów. Plany ma jednak ambitne: nowe połączenia, linie lotnicze i tysiące pasażerów. Pomóc ma w tym Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze, które może kupić udziały w lotnisku.
Dziś z Radomia można polecieć do Gdańska, Lwowa czy Pragi. Wcześniej można było zarezerwować bilet do Wrocławia i Berlina. Te trasy już zostały zamknięte. Ratunkiem dla portu byłoby otworzenie się na loty do Wielkiej Brytanii. To nie jest jednak proste, ponieważ trzeba przebudować pasy startowe. Na to z kolei nie ma pieniędzy.
Do tej pory samorząd sam finansował lotnisko, ale fundusze się już skończyły. Dlatego potrzebny jest inwestor. Udziałami w porcie są zainteresowane Państwowe Porty Lotnicze, do których należy Okęcie - informuje Polskie Radio. Prowadzono też rozmowy z firmą z Izraela, ale po wymianie listów intencyjnych, nie doszło do sfinalizowania transakcji.
Bez konkretnej pomocy finansowej port lotniczy w Radomiu nie będzie mógł się rozwijać. A to w niedalekiej przyszłości może oznaczać jego zamknięcia.