Rząd czeka poważny sprawdzian. Ocenę wiarygodności naszego kraju wystawi w piątek jedna z trzech największych na świecie agencji ratingowych. Według ekspertów nie grozi nam spadek w rankingu, ale i na awans też jeszcze nie zasłużyliśmy. Polska na razie plasuje się na równi ze Słowacją, Bermudami i Botswaną.
Na piątek 12 maja zaplanowana jest aktualizacja ratingu Polski.Wiarygodność naszego kraju pod względem wypłacalności oceni jedna z trzech największych amerykańskich agencji - Moody's. Decyzję poznamy późnym popołudniem lub wieczorem (po godz. 17.00).
To bardzo ważna ocena, bo na jej podstawie decyzje podejmują inwestorzy na całym świecie. Im większa wiarygodność w oczach ekonomistów, tym więcej inwestycji zagranicznych i kapitału płynie do naszego kraju. To sprzyja naszej walucie, pozytywnie działa na wycenę spółek na warszawskiej giełdzie oraz wpływa na obniżenie kosztu pożyczanych przez rząd pieniędzy.
Czego oczekiwać? Eksperci są zgodni, że nie grozi nam obniżka ratingu, mimo że Moody's ostatnio negatywnie postrzegał perspektywy dla naszego kraju. Pozostałe dwie agencje Standard & Poor's oraz Fitch utrzymują perspektywę "stabilną".
Jak oceniają Polskę największe agencje ratingowe? | |||
---|---|---|---|
Standard & Poors | Moodys | Fitch | |
ocena | BBB+ | A2 | A- |
ocena w skali | 8/22 | 6/21 | 7/20 |
perspektywa | stabilna | negatywna | stabilna |
źródło: tradingeconomics.com |
- Można liczyć na utrzymanie noty A2 ze względu na dobrą sytuację gospodarczą naszego kraju - ocenia Joanna Bachert z PKO BP. - Na rynku co niektórzy mówią też o możliwym podniesieniu perspektywy ratingu z obecnie negatywnej - dodaje.
Moody's to jedyna agencja, która utrzymuje wciąż perspektywę negatywną dla Polski, choć jednocześnie należy zauważyć, że sam rating jest tu najwyższy, bo szósty na dwadzieścia jeden możliwych ocen w skali. Szczebel niżej jesteśmy w hierarchii Fitch i jeszcze jeden niżej według Standard & Poors.
O możliwości podwyżki perspektywy mówi także Przemysław Kwiecień z Domu Maklerskiego XTB. Również podkreśla siłę naszej gospodarki, którą dodatkowo wspomaga przyspieszająca Europa. Szczególnie po tym, jak zniknął ważny czynnik ryzyka dla strefy euro w postaci wyborów prezydenckich we Francji, gdzie głową państwa mogła zostać skrajnie antyeuropejska przedstawicielka Frontu Narodowego.
Podwyżka perspektywy ratingu miałaby na pewno pozytywny wpływ na naszą walutę, która mogłaby kontynuować dobrą passę z ostatnich tygodni. Kurs wymiany franka szwajcarskiego jest w okolicach 3,85 zł, czyli najniżej od września 2015 roku. Minimalnie więcej trzeba zapłacić za dolara, który od początku roku potaniał o blisko 35 groszy. Podobnie jest z euro, które po 4,20 zł ostatnio chodziło prawie 2 lata temu.
Notowania euro, franka i dolara na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1478861325&de=1494453600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=CHFPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=USDPLN&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&tiv=0&tid=0&tin=0&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=3"/>
PKB to nie wszystko. Moody's ma zastrzeżenia
Konrad Ryczko z Domu Maklerskiego BOŚ nie spodziewa się jednak jakichkolwiek zmian w ocenie. - Instytucja utrzyma najpewniej dotychczasowe oceny, czyli rating i perspektywę, co w konsekwencji nie powinno stanowić wyraźnego impulsu do zmian w wycenie złotego - prognozuje analityk walutowy.
Większych nadziei w związku z ratingiem nie robi sobie Marcin Kiepas. - Wątpliwa jest zmiana ratingu na plus. Obserwowane przyspieszenie gospodarcze to zbyt mało, żeby to zrobić. Wciąż problemem jest bowiem wysoki deficyt i polityka - komentuje ekspert rynku walutowego.
Faktycznie sama agencja Moody's dwa tygodnie temu w komentarzu do bieżącej sytuacji makroekonomicznej w Polsce napisała, że spodziewa się wzrostu deficytu w porównaniu do 2016 roku z uwagi na całoroczny wpływ programu 500+ oraz obniżenie wieku emerytalnego. Utrzymać go w ryzach ma jednak wyższy wzrost gospodarczy i przełożenie o co najmniej 2 lata obniżki stawki VAT. Mimo tego Moody's podwyższyła swoje wcześniejsze prognozy wzrostu gospodarczego w 2017 roku do 3,2 proc. i w 2018 roku do 3,1 proc.
"W obliczu ciągłej pozytywnej dynamiki na rynku pracy oraz mocniejszego popytu zewnętrznego, zrewidowaliśmy nasze szacunki realnego wzrostu PKB. Oprócz mocniejszej konsumpcji prywatnej, pobudzonej przez poprawę na rynku pracy, oczekujemy, że inwestycje w 2017 roku nabiorą tempa z uwagi na wyższe wykorzystanie środków unijnych. Szacujemy, że napływ środków UE netto w tym roku wyniesie 6,9 mld euro (1,5 proc. PKB)" - napisała w raporcie Zuzana Brixiova z Moody's.
Podkreślana przez Moody's była ostatnio dobra sytuacja na rynku pracy. Ostatni komentarz agencji był przygotowany przy stopie bezrobocia w kraju na poziomie 8,5 proc. Najnowsze wyliczenia Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wskazują, że bez pracy jest już tylko 7,7 proc. obywateli zarejestrowanych w urzędach. Tak dobrze nie było od 1992 roku.
Jak ostatnio oceniały nas S&P i Fitch?
W podobnym tonie wypowiadały się na temat Polski inne agencje z tzw. "wielkiej trójki". Dokładnie trzy tygodnie temu Standard & Poors pozostawił rating i perspektywę bez zmian, wskazując, że z jednej strony wzrost gospodarczy jest silny, a z drugiej są pewne kwestie budzące niepokój.
"Uważamy, że przyspieszenie wzrostu gospodarczego w 2017 roku uchroni finanse polskiego rządu przed znaczącym pogorszeniem, pomimo istotnych wydatków socjalnych, obniżenia wieku emerytalnego oraz ciągłej niepewności politycznej" - uzasadniała decyzję S&P.
Agencja ostrzegała jednak, że jeśli finanse publiczne pogorszyłyby się bardziej niż scenariusz bazowy lub też jeżeli będzie widoczny wzrost aktywności quasi-fiskalnej instytucji znajdujących się pod kontrolą państwa, który osłabi budżet państwa, możliwe jest cięcie ratingu.
Prawie cztery miesiące temu ostatni raz rating Polski zaktualizował Fitch. W tym czasie sporo się zmieniło zarówno gospodarce, jak i w polityce, ale główne elementy oceny pozostają aktualne. Agencja na plus zaliczała solidne fundamenty makroekonomiczne, w tym zdrowy system bankowy i właściwą politykę pieniężną. Jednocześnie zauważyła, że przewidywalność polityki i klimat polityczny pogorszyły się, zwiększając ryzyko.
"Wiele zmian doprowadziło do napięć w kraju i krytyki z zagranicy, w tym ze strony Komisji Europejskiej. Najnowszym przykładem zwiększonej polaryzacji politycznej była awantura związana z głosowaniem budżetu na 2017 rok, które opozycja uznała za nielegalne, a które wywołało duże demonstracje" - wskazywał Fitch. Temat budżetu zdaje się już jednak być zamknięty, a i Komisja Europejska też już w mniejszym stopniu interesuje się naszym krajem.
W ocenie Moody's Polska jak Bermudy i Botswana
Nic nie wskazuje na zmianę ratingu Polski, który jest na poziomie A2. Obecnie taką samą ocenę od Moody's mają nadane tylko trzy kraje. To bliska nam geograficznie Słowacja oraz egzotyczne Bermudy i Botswana. Z tą jednak różnicą, że wszystkie mają perspektywę stabilną lub pozytywną.
O jeden szczebel wyżej w hierarchii ocen Moody's plasują się Czechy i Estonia, a także Izrael, Japonia i Arabia Saudyjska. Wszystkie z perspektywą stabilną. Jeszcze bardziej wiarygodne dla analityków jest m.in. Chile.
Pocieszeniem może być fakt, że Polska jest w rankingu przed stawianą kiedyś za wzór Irlandią. Bezpośrednio wyprzedzamy też m.in. Islandię, Łotwę i Litwę. Niżej oceniana jest też wiarygodność Włoch, Hiszpanii, Rosji i Turcji.
Rating to ocena wiarygodności kredytowej. Na ich podstawie inwestorzy, banki oraz państwa decydują, komu i za ile można pożyczać pieniądze. Ratingi przyznawane są spółkom, bankom, miastom i państwom. Ocena państwa realnie przekłada się na jego wiarygodność i atrakcyjność gospodarczą.