Nawet wicepremier Mateusz Morawiecki liczy się z tym, że może dziś dojść do obniżenia oceny wiarygodności kredytowej Polski. Co ciekawe większość ekonomistów jest zdania, że Moody's nie posunie się aż tak daleko. - Zakładamy, że jeszcze tym razem Moody's powstrzyma się z obniżką ratingu naszego kraju. Ale zachowa jednocześnie tzw. perspektywę negatywną, co oznacza możliwość cięcia ocen w przyszłości - mówi money.pl Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku.
Ocena wiarygodności kredytowej Polski, którą w piątek wieczorem przedstawi jedna z trzech największych agencji ratingowych na świecie, ma duże znaczenie dla złotego, a także wyceny polskich obligacji. Dla inwestorów zagranicznych ratingi stanowią bowiem istotną wskazówkę do podejmowania decyzji inwestycyjnych. A cięcie oceny stanowi dla nich pretekst do ucieczki z danego rynku.
Dokładnie tak stało się w styczniu, gdy dość niespodziewanie na obniżkę ratingu Polski zdecydowała się agencja Standard&Poor's. Pozostałe agencje (Fitch, Moody's) nie poszły tak daleko, ale "negatywne" perspektywy ratingów wskazują na możliwość obniżki w przyszłości.
Ostatnie oceny wiagodności kredyowej Polski według agencji ratingowych | |||
---|---|---|---|
Instytucja | Rating | Perspektywa ratingu | Data ogłoszenia |
S&P | BBB+ | negatywna | 15.01.2016 |
Fitch | A- | stabilna | 15.07.2016 |
Moody's | A2 | negatywna | 14.05.2016 |
Źródło: money.pl
Dlatego też w piątek, jeżeli ocena rzeczywiście pozostanie bez zmian, dołączony do niej komunikat agencji raczej na pewno nie będzie optymistyczny. Możliwy jest też scenariusz obniżki ratingu już teraz. Kilka dni temu wspomniał o tym nawet wicepremier Mateusz Morawiecki, ale podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy starał się studzić emocje.
- Rating już był obniżony (przez S&P - przyp. red) i konsekwencji jakichś bardzo zauważalnych nie było - powiedział wicepremier.
Bez względu na piątkową publikację Moody's niezmienne pozostają czynniki, które w ogóle skłaniają analityków do tego, by rozważać cięcie ratingu Polski.
Obniżka ratingu nastąpi w 2017 roku?
Rafał Benecki wskazuje, że podstawowe elementy, które Moody's bierze pod uwagę przy ocenie Polski to: finanse publiczne, sprawność działania instytucji państwa i po trzecie - stabilność sektora finansowego.
Dlatego właśnie nie bez przyczyny w komentarzach analityków z agencji ratingowych często przewija się temat sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego, którego paraliż nie wpływa dobrze na ocenę Polski wśród inwestorów.
- W tym przypadku powinniśmy pamiętać, że Moody's aktualizuje swoją ocenę tego czynnika raz w roku, a więc można założyć, że od ostatniego ratingu z maja nic się w tej ocenie nie zmieniło. Wyjątkiem są korekty eksperckie, w których analitycy mogliby się pokusić o zmianę oceny tego czynnika już teraz. Takie działania są jednak bardzo rzadkie i dotyczą państw stojących na granicy bankructwa. A nas ten problem nie dotyczy - zauważa Rafał Benecki i dodaje, że sprawa Trybunału Konstytucyjnego - jeżeli nie zostanie rozwiązana - mogłaby realnie wpłynąć na obniżkę ratingu dopiero w 2017 roku.
- Jednak spór wokół Trybunały Konstytucyjnego nie został zakończony. Niezależnie od punktu widzenia na to, kto w nim ma rację, agencja przyjęła hipotezę, że to właśnie spór odpowiedzialny jest za pogorszenie klimatu inwestycyjnego, a w konsekwencji za rozczarowujące tempo wzrostu PKB w pierwszym półroczu - przypomina Przemysław Kwiecień, główny ekonomista DM XTB, który zakłada, że rating Polski zostanie jednak w piątek obniżony.
Rząd może mieć problem z finansowaniem obietnic
Pogorszenie klimatu inwestycyjnego w Polsce ma wpływ na osłabienie dynamiki wzrostu PKB. Z drugiej strony rząd ma bardzo ambitne plany, jeżeli chodzi o realizację wyborczych obietnic (program 500+, obniżenie wieku emerytalnego), a na to będą potrzebne pieniądze w przyszłorocznym budżecie, a także w kolejnych latach - zestawiając ze sobą te dwa fakty analitycy rzeczywiście mogą dojść do wniosku, że w Polsce rośnie ryzyko pogorszenia sytuacji fiskalnej. Obiektywną miarą tego zjawiska będzie przekroczenie poziomu 3 procent w relacji deficytu budżetowego do PKB.
Rządowy plan na 2017 rok to deficyt na poziomie 2,9 procent PKB. Czy to realne?
- Chciałbym zobaczyć, ile uda się rządowi zaoszczędzić z tytułu uszczelnienia systemu podatkowego, bo to może być kluczowe w kwestii utrzymania deficytu poniżej 3 procent PKB, szczególnie że minister finansów nie będzie już mógł liczyć na dodatkowe pieniądze z aukcji LTE czy z zysku NBP - powiedział w czerwcu w money.pl profesor Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów, a obecnie główny ekonomista Business Centre Club.
Ekonomiści zwracają jednak uwagę, że w przyszłym roku ma wzrosnąć dług publiczny w relacji do PKB. "W przypadku utrzymania niezmienionego ratingu w tym tygodniu, powyższe czynniki (wzrost relacji długu do PKB, spadek inwestycji oraz kryzys wokół Trybunału) będą stanowić ryzyko w dół dla oceny wiarygodności Polski przy następnej aktualizacji ratingu" - podkreślają ekonomiści z banku Credit Agricole, którzy ostatnio zweryfikowali również swoją prognozę dynamiki wzrostu PKB w tym roku. Wskazali również wyraźnie na spadek inwestycji, aż o 2,7 procent r/r.
Wybrane wskaźniki makroekonomiczne w Polsce | |||
---|---|---|---|
Wskaźnik | 2015 | 2016* | 2017* |
PKB (proc. r/r) | 3,6 | 2,9 | 3,5 |
Konsumpcja (proc. r/r) | 3,1 | 3,6 | 3,4 |
Inwestycje (proc. r/r) | 5,8 | -2,7 | 4,7 |
Inflacja (proc.) | -0,9 | -0,6 | 1,8 |
Bezrobocie (proc.) | 9,8 | 8,4 | 8,4 |
Źródło: money.pl na podstawie danych banku Credit Agricole, *prognoza.
Jak zauważa Rafał Benecki, analitycy Moody's mogą więc jeszcze tym razem przyjąć za "dobrą monetę" plany rządu w zakresie finansowania państwa. A dopiero gdy widać będzie, że się one nie powiodą, bądź konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego będzie się przedłużał, wówczas mogą zdecydować o cięciu ratingu.
Ekonomiści zwracają uwagę, że na korzyść Polski w kontekście ocen ratingowych wpływa teraz sprawa najnowszego projektu ustawy frankowej, który - chociaż okazał się rozczarowaniem dla "frankowiczów" - to pozwolił odetchnąć inwestorom posiadającym akcje banków. Wyraźnie widać bowiem, że banki nie muszą przejmować się gigantycznymi kosztami przewalutowania kredytów, o których mówiono jeszcze kilka miesięcy temu.
Tym razem bez gwałtownej reakcji złotego
Agencja Moody's ogłosi swoją decyzję w piątek późnym wieczorem. Inwestorzy będą więc mieli okazję odnieść się do tych informacji dopiero w poniedziałek. Przy założeniu, że rating nie zostanie obniżony, nie należy spodziewać się gwałtownej reakcji złotego. - W grę wchodzi niewielkie umocnienie polskiej waluty, ale będzie to raczej efekt krótkoterminowy - mówi Marcin Kiepas, główny analityk firmy brokerskiej Easy Markets. - Gdyby jednak okazało się, że Moody's jednak obniży swoją oceną, to wówczas efekt zaskoczenie może spowodować wyraźniejsze osłabienie złotego.
Ekonomiści Credit Agricole zwracają jednocześnie uwagę, że obawy o obniżenie ratingu w przyszłości będą sprzyjać osłabieniu polskiej waluty: "Choć zgodnie z naszą prognozą Moody's nie zmieni ratingu i jego perspektywy, w najbliższych dniach prawdopodobne jest nasilenie oczekiwań inwestorów na zmianę ratingu i związana z tym zwiększona presja na osłabienie kursu złotego, której może towarzyszyć wzrost rentowności polskich obligacji".