W październiku kanadyjski dozór jądrowy ma zaakceptować projekt IMSR, małego reaktora na stopionych solach firmy Terrestrial Energy z Kanady. Jej prezes Simon Irish przekonuje, że technologia IMSR lepiej pasuje do rynku energii niż "zwykłe", duże reaktory.
Terrestrial liczy, że pierwsze komercyjne bloki tego typu zacznie budować w przyszłej dekadzie. To jest projekt wymagający około miliarda dolarów, który da się zbudować w pięć lat - powiedział Irish.
W USA z powodów finansowych zawieszono ostatnio budowę dwóch dużych reaktorów w elektrowni V.C. Summer, podobna budowa w elektrowni Vogtle - mimo dużych przekroczeń budżetu i opóźnień - na razie będzie kontynuowana. - Porażka tych projektów jest związana z finansowymi kłopotami wykonawców. Są to inwestycje olbrzymie, a w przypadku projektu za 15-20 mld dolarów ryzyko, że coś pójdzie nie tak, jest bardzo duże. Żeby tego ryzyka uniknąć, wszystko musi mieć mniejszą skalę. Trzeba zmniejszyć projekt do rozmiaru jednego miliarda dolarów. Tak jak u nas - powiedział Irish.
Koszt budowy jednostki mocy w małym reaktorze jest wyższy niż w dużym. Ale, jak podkreślił prezes Terrestrial, najważniejsze - także z punktu widzenia finansowania - jest dostosowanie technologii do profilu biznesowego odbiorcy. - To, czy jest to akurat technologia nuklearna, ma drugorzędne znacznie - ocenił.
Propozycja dla Polski
Simon Irish przypomniał, że w wielu ośrodkach w Ameryce Północnej trwają badania nad różnymi procesami, m.in. z upłynnieniem węgla przy użyciu gazu ziemnego. Wymaga to jednak dużych ilości ciepła.
- Uważamy, że nasz system bardzo dobrze można zgrać z tym procesem, zarówno od strony technologicznej, jak i finansowej - stwierdził. Jak dodał, może to być interesujące dla Polski w kontekście wykorzystania własnych zasobów węgla.
Technologia zaakceptowana?
Jak powiedział Irish, przegląd technologii w ramach tzw. Vendor Design Review został w zasadzie zakończony pozytywnie, a w połowie października Kanadyjska Komisja Bezpieczeństwa Jądrowego formalnie ogłosi akceptację technologii IMSR (Integral Molten Salt Reactor - zintegrowany reaktor na stopionych solach).
- Po raz pierwszy w historii organ dozorowy zaakceptuje tak zaawansowaną technologię - podkreślił Irish.
Decyzja Komisji nie oznacza jeszcze zgody na budowę, bo do tego potrzebna jest licencja, zezwalająca na budowę danego typu reaktora w konkretnym miejscu. Pozytywny wynik przedlicencyjnego przeglądu oznacza jedynie, że dana technologia spełnia wymagania dozoru, co zwiększa szanse na otrzymanie licencji.
Tego typu dobrowolne przeglądy są powszechnie stosowane m.in. w takich krajach, jak Wlk. Brytania, Kanada czy USA. Terrestrial poinformował już amerykański dozór NRC o zamiarze przeprowadzenia analogicznej procedury.
Jak to działa?
Od strony technologicznej główną różnicą między MSR a popularnymi reaktorami wodnymi jest zastosowanie jako chłodziwa stopionych soli - zazwyczaj fluorków litu, sodu czy berylu - zamiast wody. Paliwem jest uran o niskim stopniu wzbogacenia w izotop 235, dodany do chłodziwa w postaci stopionego fluorku uranu.
Stopione sole mają szereg korzystnych właściwości cieplnych, ale najważniejsze jest to, że w temperaturze kilkuset stopni, w której pracuje reaktor, ciśnienie stopionej soli jest minimalne. Tymczasem w reaktorze wodnym rozgrzana do kilkuset stopni para lub woda mają ciśnienia przekraczające sto atmosfer. Rurociągi i inne elementy pod ciśnieniem są teoretycznie najbardziej podatne na awarie. W MSR ten element ryzyka odpada.
autor: Wojciech Krzyczkowski