Egipskie wojsko poinformowało dziś, że podczas strzelaniny na półwyspie Synaj zabitych zostało 14 dżihadystów. Armia zatrzymała też 47 islamistycznych bojowników.
Do walk doszło wczoraj w pobliżu miasta Asz-Szajch Zuwajjid przy granicy ze Strefą Gazy i Izraelem.
Północna część półwyspu Synaj uważana jest za matecznik antyrządowej rebelii islamistycznej w Egipcie. Częstotliwość zamachów na siły bezpieczeństwa w tym rejonie drastycznie wzrosła od czasu obalenia przez armię w lipcu zeszłego roku Mohammeda Mursiego, wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego prezydenta Egiptu.
Według danych ogłoszonych przez obecne wojskowe władze Egiptu w atakach islamistów na Synaju, a także w Kairze i innych miastach, zginęło od lipca ub.r. około 500 osób, głównie policjantów i żołnierzy. Czasami giną też cywile. W połowie lipca co najmniej siedmiu z nich, w tym dziecko, zginęło, gdy pocisk spadł na targ w mieście Al-Arisz.
Islamistyczni bojownicy twierdzą, że ataki są odwetem za krwawe represje władz i wojska po obaleniu Mursiego. Od tego czasu zginęło ponad 1,4 tys. zwolenników prezydenta-islamisty, ok. 15 tys. zatrzymano pod zarzutem terroryzmu, a kilkaset osób skazano na karę śmierci.
Czytaj więcej w Money.pl