Schwarz Gruppe to czwarty na świecie detalista pod względem sprzedaży. Do niego należą m.in. sieci Lidl i Kaufland. Mało kto zdaje sobie sprawę, że obok popularnych marketów w niemieckiej grupie jest też firma zajmująca się zbieraniem, sortowaniem i recyklingiem śmieci.
Wkrótce Schwarz Gruppe może sporo namieszać w Polsce także na polu odpadów, bo w połowie sierpnia przejęła kontrolę nad Toensmeier, które w naszym kraju ma 35 oddziałów i zajmuje się zbiórką oraz wywozem odpadów w siedmiu województwach, zatrudniając blisko tysiąc osób.
Czytaj więcej: Polska sprowadza góry śmieci, głównie z Niemiec
- Lidl może podejść innowacyjnie do rynku śmieciowego. Ma wiele pomysłów, kapitał i potencjał, żeby wiele zmienić, a nawet zrewolucjonizować rynek - mówi Bernhard Skiba, ekspert od gospodarki komunalnej, cytowany przez Portal Samorządowy.
Wskazuje, że przydałoby się trochę "namieszać" na polskim rynku odpadów, bo w tej chwili mamy zastój i brak nowych rozwiązań. Nowe pomysły spowodowałyby wzrost konkurencji i korzyści dla mieszkańców.
Nie wyklucza, że podobnie jak w Niemczech, jadąc na zakupy będzie można wyrzucić śmieci.
- W Niemczech takie połączenie działa. Pojemniki na odpady są bardzo często ustawiane właśnie w pobliżu dyskontów czy supermarketów, bo ludziom jest wygodnie jadąc na zakupy pozbyć się wysegregowanych odpadów - wskazuje.
Czytaj więcej: Polska płonącym śmietnikiem Europy
- Jeśli firma zostanie z tym samym personelem co w Toensmeier, to wiele się nie zmieni, bo ci ludzie są przez lata tak, a nie inaczej wychowani, ale jeśli sięgnie po innowacje i pomysły, które realizowane są w Lidlu, może się wiele zmienić - podkreśla Bernhard Skiba.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl