W Ministerstwie Środowiska uznano, że odpady przekazywane do punktów skupu surowców mogą być wliczane do osiąganych poziomów recyklingu. W ten sposób prosty trik podwładnych ministra Jana Szyszki ma poprawić fatalne statystyki Polski, która na razie ma kłopot ze spełnieniem wymogów, które ustaliła Unia Europejska.
Poziom odzysku surowców wtórnych, spędza urzędnikom sen z powiek. Wszystko dlatego, że w związku z naszymi zobowiązaniami unijnymi, podwoił się i nie wynosi już 20 proc., ale ok. 40 proc. - podaje gazetaprawna.pl.
W ubiegłym roku Komisja Europejska zobowiązała bowiem polskie władze do znacznego wzrostu poziomu recyklingu. Na tym polu Polska należy niestety do grona najgorszych wśród unijnych krajów. Wzorem mogą tu być Słowenia, Estonia czy Finlandia, gdzie w sposób selektywny zbierana jest połowa śmieci.
I tak do 2020 r. Polska musi osiągnąć poziom 50 proc. odzysku, zaś w 2030 r. pomiędzy 65 a 70 proc. Urzędnicy ministerialni zdali więc sobie, że szanse na spełnienie wyśrubowanych kryteriów są niewielkie.
Sposobem ma być nie faktyczne zwiększenie recyklingu, ale modyfikacja zasady obliczeń. O sprawie poinformował PortalSamorzadowy.pl, który wystąpił do resortu środowiska z prośbą o interpretację przepisów.
„Odpady przekazywane przez mieszkańców do punktów skupu surowców stanowią odpady komunalne i powinny być wliczane do poziomów recyklingu” - odpowiedziało ministerstwo. Wskazało przy tym, że załącznik pierwszy decyzji Komisji Europejskiej 2011/753/UE pozwala państwom członkowskim na wybór metody obliczeń. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, byśmy stosowali tę korzystniejszą dla Polski.
Tymczasem dotychczasowe statystyki nie stawiały nas w zbyt korzystnym świetle. Według szacunków PlasticsEurope Polska sprzed kilku lat, recyklerzy odzyskiwali około 390 tys. ton odpadów tworzyw sztucznych rocznie. Najwięcej stanowiły odpady opakowaniowe - odzysk wynosił prawie 68 proc., czyli był na całkiem przyzwoitym poziomie.
Niestety znacznie mniej, bo po tylko 18 proc., odzyskiwano odpadów z budownictwa oraz z samochodów i pojazdów wycofanych z eksploatacji. recykling ze zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego stanowił około 17 proc.