- My widzimy, że podwyżkę sfinansują sobie sami nauczyciele np. poprzez likwidację dodatku wiejskiego, który otrzymują zatrudnieni w placówkach na terenie miast poniżej 5 tys. mieszkańców – tak zapowiedź podwyżek dla pracowników oświaty skomentował w #dzieńdobryWP Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. 31 marca planowany jest ogólnopolski strajk w oświacie. Tego dnia nauczyciele nie pójdą do szkół, protestując przeciwko reformie edukacji i żądając podwyżek wynagrodzenia.
- Chcemy, żeby w całym tym procesie dostosowawczym - a on trwa 5 lat, kiedy będą likwidowane gimnazja - nauczyciele nie stracili pracy. To nie minister jest dla nas pracodawcą tylko szkoła, dlatego chcemy, żeby deklaracje pani Zalewskiej były zweryfikowane przez porozumienia ze szkołami – mówił Sławomir Broniarz.
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego przyznał, że otrzymał ponad 200 różnych wiadomości od samorządów, w tym gmin, powiatów i miast.
- Samorządy przyznają wyraźnie, że poniosą ogromne koszty procesu dostosowania szkół dla potrzeb uczniów VII i VIII klasy. Po drugie niestety będą zwolnienia. Zarówno w dużych miastach, jak i w tych małych – tłumaczył Broniarz.
- Czym innym jest zwolnienie nauczyciela w Warszawie, gdzie on ma możliwość szukania dodatkowego czy innego miejsca pracy, a czym innym redukcja etatu nauczyciela na wsi, gdzie alternatywą dla tego bezrobocia jest szukanie pracy w gminie, a tam niestety jest problem i tych miejsc pracy nie ma – dodał gość #dzieńdobryWP.
- W ciągu tych trzech lat do 2020 roku proces zwalniania nauczycieli i pracowników administracji i obsługi może dotknąć od 35 do 40 tys. osób. Trudno likwidując szkoły znaleźć dodatkowe miejsca pracy dla sekretarek, sprzątaczek czy księgowych, a to także są pracownicy oświaty i bez nich szkoła nie funkcjonuje – wyliczał szef ZNP.
Podwyżki dla nauczycieli
Drugi postulat związkowców dotyczy wynagrodzeń. ZNP domaga się 10 proc. podwyżki wynagrodzenia. O ile realnie wzrośnie wynagrodzenie nauczycieli? - To jest dobre pytanie, które 21.03 na spotkaniu na pewno zadamy pani minister Zalewskiej – odpowiedział Sławomir Broniarz.
- Od 2012 roku nie mieliśmy żadnych podwyżek. Jeżeli pani minister Zalewska mówi, że będzie wdrażała taką rewolucyjną zmianę to trudno tutaj mówić o tym, że pozyskamy nauczycieli, nie dyskutując o warunkach, miejscu pracy i wynagrodzeniu – dodał prezes ZNP.