Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Zalewska o reformie edukacji: pieniądze policzone, podstawy programowe gotowe

7
Podziel się:

Podstawy programowe są gotowe, pieniądze policzone - zapewniła we wtorek minister edukacji Anna Zalewska, mówiąc o reformie edukacji. Przekonywała, że wyliczenia mówiące o zwolnieniach nauczycieli są nieprawdziwe.

Zalewska o reformie edukacji: pieniądze policzone, podstawy programowe gotowe
(Bartosz Krupa/East News)

Minister edukacji w radiowej Jedynce podkreślała, że prawo oświatowe przewiduje tworzenie nowych miejsc pracy dla nauczycieli - 5,5 tys. dodatkowych miejsc pracy. Wynika to z różnicy liczby dzieci obecnie uczęszczających do szkół podstawowych i gimnazjów. Według założeń, dzieci chodzące do klasy 6 mają przechodzić w takiej samej liczbie do klas 7 i 8.

"Nie mówimy o wygaszaniu gimnazjów. Gimnazjum zostanie przekształcone albo w szkołę podstawową, albo w liceum, albo w szkołę branżową, albo w technikum" - tłumaczyła minister edukacji, która była gościem radiowej Jedynki. Według niej ta sprawa jest dla rodziców "kwestią wtórną", choć przyznała, że nie dla wszystkich. "Podstawy programowe są gotowe, pieniądze policzone, za moment podręczniki i budowanie doskonalenia zawodowego nauczycieli" - zapewniła Zalewska.

Nauczyciele obawiają się utraty pracy

Pytana o wyliczenia mówiące, że w wyniku reformy pracę straci 37 tys. a nawet 45 tys. nauczycieli, Zalewska odpowiedziała, że w ostatnich latach mieliśmy do czynienia z dużymi zwolnieniami nauczycieli. Jak zaznaczyła, prawie 45 tys. osób zostało zwolnionych w związku z niżem demograficznym.

Podkreśliła, że nowe prawo oświatowe ma wyjść naprzeciw temu niżowi i przewiduje powstanie 5,5 tys. dodatkowych miejsc pracy. "W prawie oświatowym mówimy, że dzieci uczące się w szkole podstawowej mają przechodzić taką samą grupą do klasy siódmej i ósmej. W dodatku uczeń szkoły podstawowej jest o 13 proc. droższy i stąd wyliczenia, najczęściej podawane przez jeden ze związków, są zwyczajnie nieprawdziwe, dlatego, że zakładają jakby rocznik wszystkich szóstych klas wyprowadził się z Rzeczypospolitej" - argumentowała minister edukacji.

ZNP chce referendum, zapowiada strajk

Odnosząc się do zapowiadanego przez ZNP strajku nauczycieli oraz obywatelskiego wniosku referendalnego, Zalewska powiedziała, że "to dziwnie wygląda kiedy obok pana prezesa ZNP (Sławomira Broniarza) staje (lider PO) pan Grzegorz Schetyna".

Jak mówiła, w czasie rządów koalicji PO-PSL pojawił się również wniosek o referendum w sprawie zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków; padła też propozycja, by poszerzyć go o kwestię likwidacji gimnazjów. "Wtedy przemielono te podpisy (pod wnioskiem o referendum)" - mówiła Zalewska.

Szefowa MEN dodała, że obecna inicjatywa ws. referendum powinna pojawić się wcześniej, kiedy 27 czerwca 2016 r. w Toruniu w 2016 r. ogłosiła założenia reformy.

We wtorek zostanie zaprezentowany rządowy zespół, który będzie odpowiadał za wprowadzanie reformy edukacji. Minister Zalewska była pytana o jego kompetencje. Eksperci będą między innymi przygotowywali wyliczenia i prowadzili ewentualne mediacje - wyjaśniła szefowa resortu edukacji.

Co się zmieni?

W poniedziałek prezydent Andrzej Duda podpisał ustawy reformujące system szkolny w Polsce. Oznacza to likwidację gimnazjów, powrót do 8-letnich szkół podstawowych, 4-letnich liceów ogólnokształcących i 5-letnich techników. W miejsce zasadniczych szkół zawodowych powstaną dwustopniowe szkoły branżowe.

kraj
edukacja
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(7)
WYRÓŻNIONE
oko
8 lat temu
Ministra Zalewska- jak na nią patrzę to dziwię się że nie zagrała do tej pory w Batmanie albo Władcy Troli
Eva
8 lat temu
Reforma edukacji jest bardzo potrzebna, ale musi być mądra. Likwidacja gimnazjów, ośmioklasowa szkoła podstawowa, nowe egzaminy to tylko fasadowe działania. Mówi się tylko o języku polskim oraz zmianie podstawy programowej i zwiększeniu liczby godzin historii, której dwie godziny w tygodniu to i tak wystarczająco dużo. Co z przedmiotami ścisłymi? Matematyka, fizyka, chemia traktowane są po macoszemu, co widoczne jest po wynikach matur. Może zamiast dwóch godzin tzw. religii, dodatkowe dwie godziny matematyki. Religia może być dla chętnych po lekcjach.
AK
8 lat temu
"Pieniądze policzone" - więc dawaj je wydawać. Można by na sensowniejsze, ważne potrzeby - ale co tam zrobimy kolejny melanż, i to będzie nasz melanż, a co? Co to za gospodarz, który nie dba o racjonalność swych działań, kieruje się tylko zasadą: robię, bo mogę?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (7)
Mario
8 lat temu
Jak może robić "reformę" nie reforlmowane towarzystwo" - kiedyś był taki Kubera - skończyło się podręcznikiem do w-f. Po pierwsze nie dla religii w szkołach. To są zajęcia poza lekcyjne!
.[p[
8 lat temu
A czy nauczyciele są grupą zawodową chronioną ? Jeśli będą zwolnienia to świat się nie zawali. Niech poszukają sobie innej pracy, tak jak inni bezrobotni.
ii
8 lat temu
Pieniądze ta Pani może policzyć we własnej kieszeni. Całe obciążenie organizacyjne i FINANSOWE zrzuca na Samorządy. To co ta Pani liczyła ? Chyba jedynie swoje palce, bo do tylu to potrafi zliczyć.
Eva
8 lat temu
Reforma edukacji jest bardzo potrzebna, ale musi być mądra. Likwidacja gimnazjów, ośmioklasowa szkoła podstawowa, nowe egzaminy to tylko fasadowe działania. Mówi się tylko o języku polskim oraz zmianie podstawy programowej i zwiększeniu liczby godzin historii, której dwie godziny w tygodniu to i tak wystarczająco dużo. Co z przedmiotami ścisłymi? Matematyka, fizyka, chemia traktowane są po macoszemu, co widoczne jest po wynikach matur. Może zamiast dwóch godzin tzw. religii, dodatkowe dwie godziny matematyki. Religia może być dla chętnych po lekcjach.
AK
8 lat temu
"Pieniądze policzone" - więc dawaj je wydawać. Można by na sensowniejsze, ważne potrzeby - ale co tam zrobimy kolejny melanż, i to będzie nasz melanż, a co? Co to za gospodarz, który nie dba o racjonalność swych działań, kieruje się tylko zasadą: robię, bo mogę?