Nie możemy sobie pozwolić na rewolucję, na zaczynanie wszystkiego od zera - tak o planowanej reformie systemu zdrowia mówi minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
We wtorek na posiedzeniu rządu przedstawił założenia zmian w systemie opieki medycznej.
Ministerstwo planuje między innymi likwidację NFZ, zwiększenie nakładów na służbę zdrowia, stworzenie funduszu celowego w miejsce powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego i reorganizację sieci szpitali.
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł powiedział, że system ochrony zdrowia jest w fatalnym stanie i trzeba go naprawiać w biegu. Od 2018 roku wszyscy, każda osoba, która będzie potrzebowała pomocy medycznej, ją otrzyma.
- Pacjent zgłaszający się do przychodni czy szpitala, pierwsze pytanie, jakie słyszy, to nie co panu dolega, tylko czy jest pan ubezpieczony, i to chcemy zmienić - powiedział Radziwiłł.
Podkreślił, że zdaniem niektórych to powrót do PRL-u. - Żaden powrót do PRL-u, w ten sposób działa więcej niż połowa Europy - dodał minister.
Na pierwszy ogień w reformie systemu ochrony zdrowia pójdą zmiany w podstawowej opiece zdrowotnej. Konstanty Radziwiłł powiedział, że poprawa w dostępie do lekarza rodzinnego będzie odczuwalna w najbliższych miesiącach. Minister poinformował, że jego resort pracuje nad rozwiązaniem tymczasowym, które będzie możliwe jeszcze w okresie funkcjonowania NFZ i powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego.
W ramach podstawowej opieki zdrowotnej będą działały zespoły, w skład których wejdą lekarze rodzinni, pielęgniarki, położne, pielęgniarki szkolne i opcjonalnie na przykład dietetycy. Takie zespoły będą się opiekowały pacjentami całościowo. Do lekarzy specjalistów będą wysyłani rzeczywiście wtedy, gdy zajdzie taka potrzeba. W ten sposób, jak tłumaczył minister, skrócą się kolejki do specjalistów.
- Przy takich chorobach jak nadciśnienie tętnicze czy cukrzyca, pomiary czy to ciśnienia, czy glukozy we krwi może wykonać dobrze wykwalifikowana pielęgniarka i na tej podstawie wystawić receptę - powiedział Konstanty Radziwiłł.
Narodowy Fundusz Zdrowia to państwo w państwie - powiedział Radziwiłł. - Jest pod nadzorem Ministerstwa Zdrowia, ale nie w sposób bezpośredni - zaznaczył minister. Jego resort planuje od 2018 roku likwidację funduszu. Kompetencje NFZ przejmie ministerstwo, a także Wojewódzkie Urzędy Zdrowia.
Konstanty Radziwiłł powiedział, że to nie jest jedynie kwestia zmiany tabliczek, ale odpowiedzialności. - Planujemy, aby funkcje, które częściowo pełni centrala Narodowego Funduszu Zdrowia, ale przede wszystkim odpowiedzialność za system, została przeniesiona bezpośrednio na ministra - tłumaczył.
Szef resortu podkreślił, że Wojewódzkie Urzędy Zdrowia, które będą zamawiać świadczenia, w pionowej zależności będą podlegały ministrowi. - A to oznacza bezpośrednią odpowiedzialność polityków za to, co dzieje się w służbie zdrowia - dodał Konstanty Radziwiłł.
Zmieni się także sposób kontraktowania świadczeń. Minister powiedział, że w nowym systemie opieka nad pacjentem będzie "całościowa". - Aktualnie, jak mówił minister, pacjent, który trafia do szpitala na przykład na wymianę stawu biodrowego, po kilku dniach zostaje wypisany ze szpitala i musi radzić sobie sam - mówił. W nowym systemie to szpital będzie odpowiedzialny za zorganizowanie niezbędnej opieki, takiej jak wizyty u ortopedy czy rehabilitacja.
W nowym systemie powstanie sieć szpitali o różnych poziomach referencyjnych. Zamiast dotychczasowego finansowania pojedynczych hospitalizacji i procedur placówki otrzymają ryczałt na leczenie pacjentów. 78 procent środków będzie przekazywanych na zasadzie ryczałtowej, a 22 procent będzie podlegało konkursom.
Ministerstwo planuje wzrost nakładów na służbę zdrowia. W 2025 mają one wynieść 6 procent PKB. Minister zdrowia powiedział, że od 2018 roku będą one systematycznie wzrastać o 0,2 procent rocznie.