Przewodniczący eurogrupy Jeroen Dijsselbloem oświadczył też, że nie będzie renegocjacji warunków porozumienia, które zapowiadają w kampanii przedwyborczej niektórzy przywódcy partii.
Były premier Aleksis Tsipras obiecuje Grekom zmianę warunków porozumienia z wierzycielami. Zapowiada między innymi. walkę o ulgi podatkowe i ochronę pracowników budżetówki. Tłumaczy, że jego partia Syriza przez siedem miesięcy rządów nie miała wystarczająco dużo czasu, aby zawrzeć lepszą umowę z Brukselą, ale negocjacje dopiero się zaczęły.
Ze względu na zbliżające się wybory rząd opóźnił też wprowadzenie wielu reform. Opozycja ostro krytykuje Aleksisa Tsiprasa podkreślając, że zachowuje się tak, jakby to nie on uzgodnił i podpisał porozumienie.
Tymczasem Bruksela ostrzega, że jeśli Grecja nie wywiąże się ze zobowiązań, to nie będzie możliwa pierwsza planowana na październik ocena reform oszczędnościowych, a co za tym idzie - nie nastąpi przelew kolejnych trzech miliardów euro, które Ateny miały otrzymać jesienią.
Wybory parlamentarne w Grecji odbędą się w niedzielę 20 września. Najnowsze sondaże przedwyborcze wskazują na remis między skrajnie lewicową Syizą Aleksisa Tsiprasa a konserwatywną Nową Demokracją Vangelisa Meimarakisa. Wieczorem odbędzie się debata z udziałem obu polityków, która może być decydująca dla wyborczego wyniku.