Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Reiter dla Money.pl: Zniesienie wiz do USA? Nigdy nie było tak blisko

0
Podziel się:

- Amerykanie cenią nasza zaangażowanie w Afganistanie - mówi w rozmowie z Money.pl były ambasador Polski w USA.

Reiter dla Money.pl: Zniesienie wiz do USA? Nigdy nie było tak blisko
(PAP/Grzegorz Jakubowski)
Amerykanie są zainteresowani Europą Środkowo-Wschodnią zarówno ze względów politycznych, jak i biznesowych. Chociaż nie powinniśmy liczyć na ustępstwa w negocjacjach na temat gazu łupkowego, zniesienie wiz staje się coraz bardziej realne. Obama nie może pozwolić sobie na składanie obietnic bez pokrycia - mówił podczas Wrocław Global Forum Janusz Reiter, były ambasador Polski w USA.

Money.pl: Minister obrony USA Robert Gates skrytykował pięciu członków NATO, w tym Polskę, za niedostateczny udział w operacji w Libii. Czy Amerykanie oczekują od nas pomocy militarnej? I dlaczego mielibyśmy jej udzielić, skoro już społeczne poparcie dla misji w Afganistanie jest bardzo niskie?

*Janusz Reiter, ekspert ds. stosunków międzynarodowych, były ambasador Polski w Niemczech i USA: *Poparcie społeczne dla interwencji w Libii rzeczywiście byłoby bardzo niewielkie. Jednak pytanie, czy polski udział w misji jest potrzebny, to zupełnie odrębna kwestia. Odpowiedź nie jest identyczna z nastrojami społecznymi.

Co moglibyśmy zyskać, wysyłając swoje wojska do Libii?

Wysłanie wojsk raczej nie wchodzi w rachubę, ale należy to dobrze uzasadnić. Trzeba wyjaśnić, że taka misja przekracza możliwości polskich sił zbrojnych, że nasze zdolności ekspedycyjne są ograniczone. Nie jesteśmy Francją czy Wielką Brytanią, które mają długie tradycje armii ekspedycyjnych. Możemy natomiast zaangażować się w inny sposób, na drugiej linii, politycznie.

Najgorsze byłoby pozostawienie wrażenia, że część członków NATO nie czuje się odpowiedzialna za misję w Libii. Nie wolno dopuścić do powstania podziałów w Sojuszu, bo spoistość NATO to jedna z jego największych wartości.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/208/t125136.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/plaskon;warszawska;kampania;baracka;obamy,195,0,840387.html) Płaskoń: Warszawska kampania Baracka Obamy Amerykanie oczekują od nas pomocy, ale nie dają wiele w zamian. Na terenie Polski miała powstać tarcza antyrakietowa,skończy się na kilku lotnikach.

Tarcza jest nadal aktualna, ma być tylko zbudowana inaczej niż ta, którą proponował prezydent Bush. Inaczej nie znaczy gorzej. Przeciwnie – lepiej, bo będzie chronić całą Europę, całe NATO i Amerykę, podczas gdy poprzednia tarcza miała chronić tylko Stany, choć z terytorium Europy. Ten pomysł jest lepszy także dlatego, że budzi mniej kontrowersji. Angażuje inne państwa europejskie, nie dzieli Europy. Pytanie tylko, czy tarcza rzeczywiście powstanie, bo na razie istnieje jedynie na papierze.

Prezydent Obama niczego nie obiecywał, potwierdził tylko swoje wcześniejsze deklaracje. Nowością było to, że powiedział, jaką drogą chce dojść do tego celu – poprzez zmiany regulacji. Polsce byłoby łatwiej spełnić kryteria wizowe, bo zostałyby na nowo zdefiniowane.

Czyli nie należy spodziewać się szybkiego zniesienia wiz.

Jak najbardziej należy, nigdy nie byliśmy tak blisko tego celu. Prezydent Obama najwyraźniej się w sprawę zaangażował, nie składałby takich deklaracji gdyby nie wierzył, że uzyska poparcie Kongresu. Dla prezydenta zaproponowanie czegoś, by dowiedzieć się potem, że Kongres to utrącił, byłoby porażką prestiżową.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/205/t140237.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/do;polski;poplyna;setki;milionow;dolarow,194,0,840386.html) Do Polski popłyną setki milionów dolarów? Czy wizyta Baracka Obamy w Polsce świadczy o lekkiej reorientacji polityki zagranicznej USA? Kiedy Obama objął urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych pojawiły się głosy, że zaniedbał Europę Środkowo- Wschodnią.

Faktycznie, można usłyszeć opinie, że Obama poświęca mało uwagi tej części Europy. On przyjechał tu min. po to, by udowodnić, że to nie jest prawda. Pojawiały się też opinie, że Obama ma nienajlepsze relacje z kanclerz Angelą Merkel. Dlatego właśnie zaprosił ją do Waszyngtonu i urządził taką wizytę, z takim protokołem, jakiego dawno tam nie było.

NA DRUGIEJ STRONIE PRZECZYTASZ, CO DA AMERYKANOM POLSKI GAZ ŁUPKOWY

Sam Niemiec jednak nie odwiedził.

Nie, ale zrobił wyraźny gest. Ameryka chce dać swoim europejskim sojusznikom pewność, że ich nie zaniedbuje, że o nich nie zapomina. Jakie wynikają z tego projekty polityczne, to już zupełnie inna sprawa.

Czy Amerykanie rzeczywiście postrzegają nas jako swoich przyjaciół i sojuszników? Ilu z nich wie cokolwiek o Polsce i czy przeciętny Amerykanin słyszał, że walczymy razem w Afganistanie?

Nie chciałbym wypowiadać się tutaj w imieniu przeciętnego Amerykanina, bo jest ich bardzo dużo i zamieszkują bardzo rozległe terytorium. Nie mam pewności, czy gdyby zadać takie pytanie komuś w Wyoming albo Utah, byłby w stanie na nie odpowiedzieć. Natomiast ta Ameryka, która ma wpływ na politykę zagraniczną, wie o naszym zaangażowaniu i bardzo je ceni. Jednocześnie nie ma się co oszukiwać – zdaniem USA Europa w sprawach światowych robi za mało.

Amerykanie angażując się w problemy świata dbają przede wszystkim o własne interesy. Czy deklarując zainteresowanie wydobyciem gazu łupkowego nie liczą jednocześnie na zwiększenie wpływów w regionie?

Amerykanie myślą o problemach energetyki zarówno w kategoriach biznesowych jak i strategicznych. Gaz łupkowy, przebieg rurociągów, to wielki biznes i wielka polityka, gra geopolityczna. Uniezależnienie się Polski lub innych krajów europejskich od zewnętrznych dostawców gazu zmieniłoby nieco układ sił w regionie. Ameryka jest więc zainteresowana podwójnie, politycznie i ekonomicznie, co czyni z niej ważnego udziałowca w tym przedsięwzięciu.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/113/t94065.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/winiecki;dla;money;pl;kto;z;kogo;robi;lupka,197,0,840389.html) Winiecki dla Money.pl: Kto z kogo robi łupka? Czy polityczne zaangażowanie Stanów może dać nam przewagę w negocjacjach biznesowych?

Nie wiązałbym tego w ten sposób. Zaangażowanie Ameryki w wydobycie gazu łupkowego jest potrzebne, bo do tego typu przedsięwzięć niezbędna jest osłona polityczna, wsparcie rządów. Nie znaczy ono jednak, że Polska może więcej żądać. Od kogo? Od amerykańskich firm? To partner do robienia interesów, warunki trzeba już samemu wynegocjować.

Czy to nie właśnie Stany Zjednoczone zwróciły naszą uwagę na gaz łupkowy? Złoża mieliśmy od dawna, temat ożył, kiedy zainteresowali się nim Amerykanie.

Amerykańskie firmy szukają okazji do robienia biznesów na całym świecie. Nic dziwnego, że trafiły i tutaj. Zbieżność interesów politycznych i ekonomicznych nam sprzyja, ale nie możemy od Amerykanów żądać czegokolwiek w zamian za to, że będą robić z nami interesy. Możemy po prostu robić z nimi dobre interesy. To poziom naszych ambicji.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/26/t140314.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/obama;w;warszawie;postraszyl;bialorus;i;uglaskal;rosje,189,0,840637.html) Obama w Warszawie postraszył Białoruś i ugłaskał Rosję Polsce obiecał złagodzenie reżimu wizowego i współpracę przy wydobyciu gazu łupkowego.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/83/t136275.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/pastusiak;nic;nam;sie;nie;nalezy;od;usa,138,0,839306.html) Pastusiak: Nic nam się nie należy od USA My Polacy mamy złudne oczekiwania wobec Amerykanów.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/25/t75545.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/litwa;tez;chce;wydobywac;gaz;z;amerykanami,66,0,837442.html) Litwa też chce wydobywac gaz z Amerykanami Litwa zachęca Stany Zjednoczone Ameryki do aktywnej współpracy w dziedzinie wydobycia w kraju gazu łupkowego.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)