Agencja monitoruje sytuację w sektorze węglowym na potrzeby Ministerstwa Energii. Z opublikowanych w piątek danych wynika, że we wrześniu nastąpił skokowy, nieobserwowany w poprzednich miesiącach roku, wzrost sprzedaży węgla oraz znaczące obniżenie stanu zwałów. Przedstawiciele ARP nie komentują przedstawionych danych.
Według ARP, we wrześniu br. wydobycie węgla zbliżyło się do 6,2 mln ton (wobec niespełna 6,1 mln ton w tym samym czasie przed rokiem), a sprzedaż przekroczyła 8,4 mln ton (wobec prawie 6,4 mln ton we wrześniu 2015 r.). Od stycznia do sierpnia miesięczna wielkość sprzedaży wahała się od 5,3 mln ton (w czerwcu) do ponad 6,5 mln ton (w kwietniu).
Zapasy węgla w końcu września wynosiły - według ARP - ponad 3,4 mln ton, wobec przeszło 5,7 mln ton na koniec sierpnia br.
- Opublikowane wielkości są sumą danych przekazanych nam przez producentów węgla - powiedział dyrektor katowickiego oddziału ARP Henryk Paszcza, wskazując, iż wzrost sprzedaży węgla oraz zmniejszenie zwałów najlepiej mogą wytłumaczyć same spółki węglowe.
Dyrektor nie odniósł się do informacji, że wzrost sprzedaży i zmniejszenie zwałów mogłyby wiązać się z kolejnym zakupem węgla przez Agencję Rezerw Materiałowych (ARM). O takie m.in. zakupy pytali parlamentarzyści podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia parlamentarnego zespołu górnictwa i energii, a także posłowie przy okazji zapytań poselskich w Sejmie. Przedstawiciele resortu energii nie udzielali jednak informacji w tej sprawie, tłumacząc, że tego typu informacje są objęte klauzulą tajności. Kilka miesięcy wcześniej o zaangażowaniu ARM w górnictwie mówiono podczas zamkniętego posiedzenia komisji sejmowej.
Również rozmówcy w spółkach węglowych nie odnieśli się do sprawy zakupów węgla przez ARM. Z pytaniami o sprzedaż węgla we wrześniu w poszczególnych spółkach, a także z prośbą o komentarz do skokowego wzrostu sprzedaży i zmniejszenia zwałów węgla, PAP zwróciła się w piątek do Polskiej Grupy Górniczej, Katowickiego Holdingu Węglowego, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, a także do biura prasowego Ministerstwa Energii. Do czasu nadania depeszy nie udało się uzyskać komentarzy w tej sprawie.
Według ujawnionych przed tygodniem danych ARP, po ośmiu miesiącach tego roku średnia cena węgla z polskich kopalń wyniosła 231 zł za tonę; w przypadku węgla energetycznego było to 213 zł za tonę, a węgla koksowego 310 zł za tonę. Gdyby sprzedane dodatkowo we wrześniu ok. 2 mln ton węgla energetycznego znalazło odbiorcę po średniej cenie z ośmiu miesięcy br., oznaczałoby to przychód rzędu 426 mln zł. Gdyby przyjąć cenę węgla energetycznego z sierpnia br. (219 zł), byłoby to ok. 438 mln zł. Przyjmując takie ceny, ok. 2,3 mln ton węgla, który we wrześniu ubył ze zwałów, byłoby warte ponad pół miliarda złotych.
Według danych ARP, uwzględniając wydobycie i sprzedaż osiągnięte we wrześniu br., ogółem po dziewięciu miesiącach roku kopalnie sprzedały o ok. 2 mln ton więcej węgla niż wydobyły w tym okresie - wyższa sprzedaż została osiągnięta dzięki wielkościom sprzedanym we wrześniu. Według danych ARP, od początku roku do końca września wyprodukowano ok. 52 mln ton węgla (wobec ok. 52,2 mln ton w tym samym okresie przed rokiem), a sprzedano ok. 54 mln ton (wobec ok. 52,2 mln ton rok wcześniej).
W końcu września ilość węgla na przykopalnianych zwałach przekraczała 3,4 mln ton, wobec ponad 5,7 mln ton w końcu sierpnia. Na początku tego roku było to ponad 5,8 mln ton. Część tego węgla na zwałach to surowiec, za który odbiorcy dokonali przedpłat, lub węgiel będący przedmiotem zastawów. W sierpniu 2014 r., gdy wielkość zwałów osiągnęła szczytowy poziom, na nabywców czekało ponad 9,5 mln ton wydobytego węgla.
Zasadniczym powodem trudnej sytuacji sektora węglowego jest niski poziom cen węgla, który jednak w ostatnich miesiącach wzrósł, szczególnie w segmencie węgla koksowego. Skutkowało to wzrostem średniej ceny węgla w sierpniu, i prawdopodobnie także we wrześniu.