Właśnie minął trzeci i ostatni termin płatności składek za październik. Od początku roku ponad 2,4 mln płatników składek wpłaciło już na swoje indywidualne numery rachunków składkowych 207,8 mld zł, czyli dokładnie o 11,8 mld zł więcej niż wyniosła suma wpłat do końca października ubiegłego roku.
- informuje ZUS.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych podkreśla, że przedsiębiorcy popełnili przez niecałe 10 miesięcy tego roku tylko 284 błędy przy dokonywaniu wpłat składkowych, gdy w tym samym okresie zeszłego roku takich błędów było aż 223 tys.
- To najlepszy przykład na sukces wprowadzonego przez ZUS projektu e-składki, czyli indywidualnych numerów rachunków składkowych - zwraca uwagę prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS. E-składka została wprowadzona w styczniu tego roku. Przedsiębiorcy dokonują jednego przelewu na indywidualny rachunek, a jego rozksięgowaniem na poszczególne fundusze zajmuje się już ZUS.
- Odbieramy bardzo wiele sygnałów od przedsiębiorców, że zdjęcie z nich obowiązku płatności na trzy lub cztery różne fundusze, to jedna z najtrafniejszych decyzji w najnowszej historii ubezpieczeń społecznych - dodaje prof. Uścińska.
Czytaj też: ZUS cieszy się ze świetnej sytuacji finansowej systemu emerytalnego. To nie potrwa długo
Z czego wynika znaczny wzrost wpływów ZUS ze składek? Prezes Zakładu tłumaczy to dobrą sytuacją na rynku pracy i rosnącymi wynagrodzeniami, a także uszczelnieniem systemu. Zatrudnienie rośnie, wysokość płac także, a to przede wszystkim oznacza wyższe kwoty składek ZUS od pensji wypłacanych zatrudnionym na etat.
Jak wyjaśniał money.pl Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju, największą pozycją wydatkową ZUS są wcześniej przyznane emerytury i renty. A one są waloryzowane o inflację plus 20 proc. realnego wzrostu płac, czyli tak rosną koszty. - Tymczasem dochody rosną w tempie inflacja plus 100 proc. realnego wzrostu płac plus wzrost zatrudnienia - wyjaśnił.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl