30 kwietnia, 2 i 4 maja - wystarczy w te dni wziąć urlop lub skorzystać z opieki nad dzieckiem, by cieszyć się nie tyle długim weekendem, co odpoczywać aż dziewięć dni.
Jeśli pracodawca nie może udzielić urlopu wszystkim pracownikom, ci niezadowoleni potrafią masowo "chorować" lub też brać urlop na żądanie. Dla firmy może być to bardzo ciężki okres. Dlatego, jak wskazuje czwartkowa "Rzeczpospolita", rozwiązaniem może być zamknięcie firmy na pierwszy tydzień maja i odrobienie dni w innych tygodniach.
Czytaj także: Urzędnicy dostali od PiS długi weekend majowy. W zamian rząd zabierze im wolne w Dzień Matki