Indeksy giełd na całym świecie biją rekordy. Chiny, Hongkong, Indie, Niemcy poprawiły swoje najlepsze wyniki. Wszystko zaczęło się wczoraj w USA, gdzie inwestorów ogarnął entuzjazm, chociaż dane o sprzedaży detalicznej i wyniki największych sieci handlowych dopiero mają zostać ujawnione.
Wczoraj Wall Street oszalało. Największe indeksy Standard&Poor 500 oraz Dow Jones pobiły swoje rekordy. Inwestorzy uwierzyli , że lokomotywa amerykańskiej gospodarki - popyt konsumpcyjny - jest w dużo lepszej formie, niż się wydawało. Dow Jones zaliczył najwyższy skok w ciągu dnia od prawie czterech lat - o 283 punkty, czyli 2,1 proc.
_ Rekordy są wynikiem rocznej hossy na amerykańskiej giełdzie. Dodatkowego przyspieszenia dostarczył latem: obniżka cen ropy oraz brak kolejnych podwyżek stóp procentowych Fed. _Najciekawsze w zachowaniu światowych rynków jest to, że wciąż większość amerykańskich spółek nie podało swoich wyników za drugi kwartał. Natomiast dane statystyczne o sprzedaży detalicznej w USA mają być ogłoszone dopiero dzisiaj. Co zatem natchnęło inwestorów?
Zaskakująco dobre wyniki największego detalisty w USA - Wal-Marta. Koncern zanotował 2,4-procentowy skok sprzedaży w zeszłym roku. Chociaż Wal-Mart jest tylko jedną z 30 spółek składających się na Dow Jonesa, jej wyniki sprawiły, że każda z nich skończyła wczoraj na plusie.
Pomogły też w tym pozytywne informacje o Intelu, który otrzymał pozytywną opinię od Bank of America oraz wielkie przejęcie przez operatora kopalni Rio Tinto producenta aluminium Alcan o wartości 38,1 mld dol.