Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz stwierdziła, że nic nie wiedziała o reprywatyzacji; okazuje się, że była regularnie informowana i zespół, którym kierowała zatwierdzał te decyzje - powiedział szef komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji Patryk Jaki.
Jaki w rozmowie z dziennikarzami w przerwie posiedzenia komisji komentował dotychczasowe przesłuchania, w tym czwartkowe - Marcina Bajko, b. szefa stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomości.
- Prezydent stwierdziła, że nic nie wiedziała o reprywatyzacji, a tu się okazuje, że regularnie była informowana i zespół, którym kierowała zatwierdzał te decyzje, również decyzje ws. Twardej - stwierdził Jaki.
Zaznaczył, że Bajko zeznał również "sensacyjną" informację, że prezydent w ogóle nie chciała szkół w Śródmieściu. - Wszyscy członkowie komisji są porażeni tym zeznaniem i będziemy dalej drążyli, dlaczego to prezydent nie chciała tych szkół - zapewnił szef komisji.
Poza tym według Jakiego "bez żadnej wątpliwości pracownicy ratusza nie zachowywali wszelkiej staranności przy prowadzeniu spraw dekretowych". - Potrafili miesiącami prowadzić negocjacje na temat przeniesienia szkoły, natomiast minuty nie poświęcili na to, żeby wejść do internetu i sprawdzić kto jest prawdziwym spadkobiercą - po czym przejęliby tę własność i nie trzeba by było przenosić szkoły - mówił.
Jaki przekonywał, że "to wszystko pokazuje, że ta komisja ma sens i dokonuje kolejnych takich odkryć, czyli odkryć tych mechanizmów, jak ta reprywatyzacja działała".
- Dzisiaj jest kolejny dzień, który pokazuje, że to co robimy ma bardzo głęboki sens z punktu widzenia państwotwórczego. Dlaczego, ponieważ do tej pory obywatele byli uprzedmiotawiani w tym procesie - te decyzje reprywatyzacyjne o podziale ich majątku, majątku narodowego były podejmowane gdzieś w zakątkach gabinetu, przez jakichś anonimowych ludzi. Obywatele nie wiedzieli, jak to się dzieje. Dzięki tej komisji obywatele zostali upodmiotowieni - sami mogą ocenić i zobaczyć, jak ten proces decyzyjny wyglądał - podkreślił szef komisji.
Ocenił też, że prezydent Warszawy "wszelkimi sztuczkami" prawnymi próbuje zablokować prace komisji. - Uważam, że jest to działanie przeciwko państwu - uznał.