- Zastanawialiśmy się, czy zespół, czy komisja śledcza? Odpowiedź jest jednoznaczna: zespół. Dlaczego? Bo komisje śledcze są powoływane po to, by badać nieprawidłowości działania struktur państwa. Tutaj państwo stanęło na wysokości zadania - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie poseł PiS Michał Dworczyk.
Zaznaczył, że CBA doprowadziło do tego, że afera reprywatyzacyjna ujrzała światło dzienne, działają zespoły prokuratorskie powołane w Warszawie, we Wrocławiu. - Dlatego uznaliśmy, że jedynym rozsądnym działaniem jest stworzenie zespołu, a nie powoływanie komisji śledczej - podkreślił Dworczyk.
Lisiecki poinformował, że zespół będzie analizował "informacje dotyczące zwrotu nieruchomości, nieprawidłowości, będzie prowadził szerokie analizy i w przypadku uznania, że mamy do czynienia z przestępstwem, ze złamaniem prawa, z nieprawidłowościami, będzie kierował te sprawy do prokuratury".
Zaznaczył, że obywatele w ostatnich latach zwracali się do prokuratury i organów ścigania z wnioskami o ściganie osób, które dokonywały przestępstw przy reprywatyzacji. - Natomiast w niektórych przypadkach dochodziło do umarzania lub oddalania takich wniosków. Chcielibyśmy, aby ten zespół stanowił pośrednictwo między obywatelami a prokuraturą, aby śledztwa umorzone na nowo podjąć - powiedział poseł PiS.
Z kolei Dworczyk zwrócił się do szefa PO Grzegorza Schetyny o - jak mówił - "zwinięcie politycznego parasola ochronnego nad prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz". - Apelujemy do przewodniczącego Schetyny: nie przedkładajcie partyjnych interesów nad sprawy warszawiaków, nad sprawy uczciwości, pokażcie w końcu, że przestrzegacie standardów politycznych - powiedział Dworczyk.
Lisiecki powiedział PAP, że wniosek w sprawie powołania zespołu ma zostać złożony jeszcze w piątek. Dodał, że zaproszeni do udziału w jego pracach są przedstawiciele pozostałych partii politycznych, społecznicy i mieszkańcy. Zapowiedział, że zespół zbierze się na kolejnym posiedzeniu Sejmu, które rozpocznie się 19 października.
Zgodnie z regulaminem Sejmu, posłowie mogą tworzyć zespoły; władze zespołów podają do wiadomości marszałka Sejmu ich składy osobowe oraz regulaminy (statuty) wewnętrzne.
"Zespół ds. reprywatyzacji to kolejne kuriozum". Kukiz'15 chce komisji śledczej
Klub Kukiz'15 złożył do marszałka Sejmu projekt uchwały ws. komisji śledczej ds. reprywatyzacji - poinformował w piątek wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15). Komisja ma m.in. zbadać działania organów państwa w procesach reprywatyzacji w latach 1989-2016.
- Komisja ma wyjaśnić nieprawidłowości, przekręty, przestępstwa, mechanizmy, które pozwalały uwłaszczać się na mieniu, na własności, która została zrabowana prawowitym właścicielom w okresie komunistycznym - powiedział Tyszka w piątek na konferencji prasowej w Sejmie.
Tyszka wyraził zadowolenie, że w Sejmie znalazło się - jak to określił - "47 sprawiedliwych", którzy chcą wyjaśnienia "przekrętów" przy reprywatyzacji w Polsce. Jego zdaniem ujawnienie w Warszawie "przekrętów reprywatyzacyjnych, to jest tylko czubek góry lodowej". - Parlament ma swoją funkcję kontrolną i musi ją realizować - podkreślił.
Przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. Uregulowania Stosunków Własnościowych Bartosz Józwiak (Kukiz'15) przekonywał, że niezbędne jest wyjaśnienie przez komisję śledczą "elementów przestępczych, kryminalnych, powiązanych ze światem polityki, a dotyczących reprywatyzacji".
Według projektu Kukiz'15, komisja śledcza powinna zbadać działania dokonywane przez: członków i byłych członków Rady Ministrów, podległych im funkcjonariuszy publicznych, posłów i senatorów wszystkich kadencji po 1989 roku, a także organów samorządów terytorialnych i podległych im funkcjonariuszy oraz prokuratury i innych organów ścigania.
Także w piątek, jeszcze przed konferencją Kukiz'15, posłowie PiS poinformowali, że chcą powołać zespół parlamentarny ds. zbadania nieprawidłowości przy reprywatyzacji. Zespół ma zbierać informacje z całej Polski i w przypadku podejrzenia nieprawidłowości kierować sprawy do prokuratury - informował poseł Paweł Lisiecki (PiS).
Józwiak, odnosząc się do zapowiedzi posłów PiS, powiedział dziennikarzom, że w Sejmie istnieje już taki zespół parlamentarny - ds. Uregulowania Stosunków Własnościowych, w którym zasiadają także posłowie PiS.
- Jeżeli PiS powołuje zespół ds. reprywatyzacji, to jest to kolejne kuriozum, to jakieś niedomówienie, ponieważ taki zespół istnieje prawie od początku kadencji, aktywnymi członkami tego zespołu są również posłowie PiS - powiedział Józwiak. Jak ocenił, pomysł zastąpienia komisji śledczej, zespołem parlamentarnym, to jest "totalne nieporozumienie" i "próba zamiecenia całej sprawy pod dywan".
Projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej może być wniesiony do Sejmu przez co najmniej 46 posłów. Komisję powołuje oraz wybiera i odwołuje jej skład Sejm bezwzględną większością głosów. W skład komisji może wchodzić do 11 członków. Skład komisji powinien odzwierciedlać reprezentację w Sejmie klubów i kół poselskich mających swoich przedstawicieli w Konwencie Seniorów, odpowiednio do jej liczebności.
Posłowie [Nowoczesnej](https://wiadomosci.wp.pl/nowoczesna-6032709991109761c) wycofali podpisy pod projektem ws. komisji ds. reprywatyzacji
[AKTUALIZACJA 17:54] Pięciu posłów Nowoczesnej wycofało swoje podpisy pod projektem uchwały ws. komisji śledczej ds. reprywatyzacji. Brak odpowiedniej liczby podpisów oznacza, że projekt nie będzie procedowany w Sejmie. - To dziecinada - komentuje wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15).
Tyszka poinformował w piątek na konferencji prasowej w Sejmie, że klub Kukiz'15 złożył do marszałka Sejmu projekt uchwały ws. komisji śledczej ds. reprywatyzacji. Komisja ma m.in. zbadać działania organów państwa w procesach reprywatyzacji w latach 1989-2016. Pod wnioskiem o powołanie komisji śledczej podpisało się 47 posłów: wszyscy z klubu Kukiz'15, kilku z Nowoczesnej, kilku posłów niezrzeszonych oraz jedna posłanka PSL.
Monika Rosa (Nowoczesna) powiedziała w piątek po południu PAP, że podpisy pod projektem ws. komisji śledczej ds. reprywatyzacji wycofało 5 posłów Nowoczesnej: oprócz niej, także Adam Szłapka, Marek Ruciński, Kornelia Wróblewska i Radosław Lubczyk.
- Ostatnie działanie Kukiz'15 to jest totalny chaos, hucpa polityczna, komisja śledcza byłaby taka sama. Nie chcę sprawiać przykrości wicemarszałkowi Tyszce, zmuszając go do współpracy ze mną, w końcu codziennie nas atakuje - w ten sposób Rosa wyjaśniła powód wycofania poparcia dla projektu ws. komisji śledczej.
Nowoczesna złożyła w czwartek wniosek o odwołanie Tyszki z funkcji wicemarszałka Sejmu. Powodem było zachowanie Tyszki, który podczas środowej, nocnej, burzliwej debaty w Sejmie nad obywatelskim projektem komitetu "Stop Aborcji", nie dopuścił do zadawania pytań i przerwał posiedzenie. Pod wnioskiem Nowoczesnej podpisali się także posłowie PSL i PO.
Tyszka ocenił w rozmowie z PAP, że wycofanie podpisów przez posłów Nowoczesnej wygląda "jak dziecinada i niedojrzałość polityczna". - Nowoczesna postanowiła na złość odmrozić sobie uszy, chyba że ktoś do nich dotarł, komu nie zależy na tym, żeby wyjaśnić afery reprywatyzacyjne w Polsce - podkreślił.
- Nas takie zachowania nie powstrzymają, nadal będziemy dążyć do wyjaśnienia przekrętów, nieprawidłowości i przestępstw reprywatyzacyjnych - zapewnił wicemarszałek Sejmu. Zapowiedział też, że Kukiz'15 będzie szukał w innych klubach poparcia dla projektu ws. powołania komisji śledczej.
Według projektu Kukiz'15, komisja śledcza powinna zbadać działania dokonywane przez: członków i byłych członków Rady Ministrów, podległych im funkcjonariuszy publicznych, posłów i senatorów wszystkich kadencji po 1989 roku, a także organów samorządów terytorialnych i podległych im funkcjonariuszy oraz prokuratury i innych organów ścigania.
Projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej może być wniesiony do Sejmu przez co najmniej 46 posłów. Komisję powołuje oraz wybiera i odwołuje jej skład Sejm bezwzględną większością głosów. W skład komisji może wchodzić do 11 członków. Skład komisji powinien odzwierciedlać reprezentację w Sejmie klubów i kół poselskich mających swoich przedstawicieli w Konwencie Seniorów, odpowiednio do jej liczebności.