Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Restrukturyzacja polskiego górnictwa. Co naprawdę oznaczają deklaracje rządu?

0
Podziel się:

Wczoraj posłowie przyjęli prawo, które między innymi przedłuża do 1 stycznia 2019 roku możliwość nieodpłatnego zbywania do Spółki Restrukturyzacji Kopalń zbędnego majątku spółek węglowych.

Restrukturyzacja polskiego górnictwa. Co naprawdę oznaczają deklaracje rządu?
(PAP/Tomasz Gzell)

Ministerstwo Energii nie ma planu zamykania kopalń - uspokaja wiceszef resortu Grzegorz Tobiszowski (na zdjęciu). Minister spotkał się z dziennikarzami dzień po przyjęciu przez Sejm nowelizacji ustawy górniczej.

Wczoraj posłowie przyjęli prawo, które między innymi przedłuża do 1 stycznia 2019 roku możliwość nieodpłatnego zbywania do Spółki Restrukturyzacji Kopalń zbędnego majątku spółek węglowych. Grzegorz Tobiszowski zapewniał, że nie trafią tam całe zakłady górnicze.

Resort wśród składników wymienia na przykład Pole Bojków należące do KWK "Sośnica", szyb Poniatowski wchodzący w skład kopalni "Wieczorek", Ruch "Anna" kopalni "Rydułtowy-Anna", rejon "Pawłów" w kopalni "Bielszowice".

Grzegorz Tobiszowski pytany o to, ile osób będzie musiało odejść do SRK po przekazaniu tych nieruchomości przyznał, że nie ma jeszcze dokładnych danych. Zapowiedział, że szczegóły poznamy w styczniu.

Jak powiedział Tobiszowski w znowelizowanej ustawie o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego jest mowa o przekazywaniu do Spółki Restrukturyzacji Kopalń tych części majątku, które nie mają wpływu na wydobycie, a obciążają kosztowo poszczególne kopalnie.

- Chcemy obniżyć koszty, chcemy z tych kopalń "ściągnąć garb". Likwidujemy jednostki, ale nigdzie nie powiedzieliśmy, że likwidujemy kopalnie - powiedział Tobiszowski.

Poprzedni rząd w dokumencie wysłanym do Komisji Europejskiej zakładał, że restrukturyzacja w ciągu najbliższych trzech lat pochłonie 5 miliardów złotych.

Tyle tylko, że obecnie sytuacja górnictwa jest bardzo trudna. Z danych Agencji Rozwoju Przemysłu wynika, że po trzech kwartałach 2015 roku sektor górnictwa węgla kamiennego zanotował stratę blisko 1,7 miliarda złotych. W ubiegłym roku kopalnie straciły ponad 2,2 mld złotych.

Energetyka uratuje kopalnie

Koncerny energetyczne "zrzucą się" na ratowanie kopalń. Wcześniej rząd będzie musiał wynegocjować skalę zwolnień ze związkami górniczymi. Taki scenariusz na najbliższe miesiące przewidują eksperci.

Ekspert energetyczny Rafał Zasuń podkreśla, że obecnie rządowi teoretycznie łatwiej negocjować ze związkami, ale i tak na końcu my wszyscy podatnicy za to zapłacimy. - To będzie wymagało olbrzymich wydatków z budżetu państwa na odprawy, urlopy górnicze i świadczenia przedemerytalne - podkreśla Rafał Zasuń.

Ekspert przypomina, że poprzedni rząd w dokumencie wysłanym do Komisji Europejskiej zakładał, że restrukturyzacja w ciągu najbliższych 3 lat pochłonie 5 miliardów złotych. Rafał Zasuń ocenia, że w związku z jeszcze niższymi cenami węgla obecnie te wydatki będą wyższe.

Ministerstwo Energii zapewnia, że nie będzie likwidacji kopalń. Ekspert energetyczny Wojciech Jakóbik przekonuje, że obecny rząd inaczej nazywa jedynie działania, które deklarowała koalicja PO - PSL. - Zamiast mówienia o zamykaniu kopalń, słyszymy deklaracje o likwidacji części zakładów górniczych. Różnica jest przede wszystkim tylko w nazwie. Główny cel jest nadal ten sam - by mniej górników wydobywało węgiel - tłumaczy Wojciech Jakóbik.

Z kolei Rafał Zasuń dodaje, że przy pomocy przede wszystkim "trików finansowych" kopalnie zachowały płynność, ale wkrótce trzeba będzie podjąć odważne decyzje. Ekspert spodziewa się, że wiosną przyszłego roku polskie koncerny energetyczne, ale również firmy chemiczne, zostaną już " skutecznie namówione" do zainwestowania w Kompanię Węglową.

We wtorek podczas sejmowego wystąpienia wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski podkreślił, że ustawa nie zakłada zamykania kopalń. Polityk mówił, że nie ma mowy o wygaszaniu kopalń, tylko o wyciszaniu ich części. Tobiszowski wyjaśnił, że to pierwsze polega na zamykaniu, a drugie na ograniczaniu działalności niektórych jednostek związanych z poszczególnymi kopalniami.

Wiceminister Tobiszowski dodał, że regulacja ma odciążyć finansowo kopalnie. Te części kopalń, które nie są związane z wydobyciem węgla i przynoszą straty, mogłyby być przekazane do SRK, odciążając finansowo zakłady.

W komunikacie prasowym Ministerstwo Energii podkreśliło, że pracownicy spółek będą mogli skorzystać ze świadczeń socjalnych przewidzianych ustawą: urlopów górniczych, urlopów dla pracowników przeróbki mechanicznej węgla i jednorazowych odpraw pieniężnych.

Zobacz też: * *Ceny prądu w dół. Wielka inwestycja z udziałem Polski rozdrażniła Kreml

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)