Jastrzębska Spółka Węglowa przekaże do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) część dawnej kopalni Jas-Mos, gdzie kończy się możliwy do opłacalnego wydobycia węgiel. Wraz z majątkiem kopalni do spółki restrukturyzacyjnej przejdzie ok. 2,5 tys. osób z ponad 24-tysięcznej załogi JSW.
Informację o planach restrukturyzacyjnych spółki przekazał w piątek w Warszawie jej prezes Tomasz Gawlik, który podczas konferencji prasowej skomentował ubiegłoroczne wyniki firmy, borykającej się z kłopotami finansowymi. Grupa JSW zamknęła ubiegły rok rekordową stratą netto zbliżoną do 3,3 mld zł.
Kopalnia Jas-Mos jest obecnie częścią kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie. Spółka szacuje, że w tej części kopalni pozostały jeszcze 23 partie węgla, z których do wydobycia nadaje się ok. 12 - to tzw. złoża resztkowe, które mają być wyeksploatowane do roku 2021 z wykorzystaniem infrastruktury kopalni Zofiówka, przy dalszym zatrudnieniu ok. 1,6 tys. pracowników spośród ponad 3 tys. obecnie zatrudnionych w Jas-Mosie.
Prezes Gawlik poinformował, że w sumie wraz z wydzieloną częścią nieprodukcyjnego majątku tzw. ruchu Jas-Mos (chodzi o dwie trzecie podziemnej infrastruktury i dwa szyby) do SRK ma przejść w sumie ok. 2,5 tys. osób z JSW. Tym samym spółka chce skorzystać z regulacji tzw. ustawy górniczej; w SRK załoga może skorzystać z osłon - urlopów górniczych lub jednorazowych odpraw.
Przejście pracowników do SRK ma być dobrowolne, a na ich odejście musi zgodzić się pracodawca - prezes JSW zapewnia, że spółka wywiązuje się z danej pracownikom w 2011 r. 10-letniej gwarancji zatrudnienia. Obecnie nie ma planów przekazania do SRK innych aktywów jastrzębskiej spółki.
JSW planuje też pozyskiwanie środków poprzez sprzedaż mniejszościowych pakietów akcji w wybranych spółkach z grupy kapitałowej; chodzi o Spółkę Energetyczną Jastrzębie (SEJ), której zakupem zainteresowana jest PGNiG Termika, a także spółkę JSW Koks i koksownię Victoria w Wałbrzychu.
- Rozmawiamy z naszymi partnerami - Agencją Rozwoju Przemysłu, Funduszem Restrukturyzacji Przedsiębiorców i Towarzystwem Finansowym Silesia - w kierunku zainteresowania ich mniejszościowymi udziałami w tych firmach, po to, by uzyskać określony poziom gotówki, pozwalający nam zbudować bufor i uzyskać czas, byśmy mogli prowadzić działania optymalizacyjne na poziomie samego JSW - powiedział Gawlik.
JSW chciałaby sfinalizować wszystkie negocjowane obecnie transakcje do końca czerwca, z zastrzeżeniem, że procedury formalne mogą potrwać jeszcze około miesiąc dłużej. Pytany o wielkość środków, jaką JSW chce uzyskać z planowanych transakcji, Gawlik poinformował, że trwa proces wyceny aktywów przez inwestorów oraz due diligence; nie odniósł się do kwoty 1 mld zł, wymienianej wcześniej przez przedstawicieli Ministerstwa Energii; na obecnym etapie prezes uznał wszelkie szacunki kwot za przedwczesne.
W czwartek sfinalizowano transakcję sprzedaży na rzecz PGNiG Termika 100 proc. akcji PEC-u, należącego dotąd do spółki SEJ. Inwestor zapłaci za akcje 190,4 mln zł.
JSW aplikuje też o środki z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców na uruchomienie inwestycji modernizacyjnych w zakładach przeróbczych kopalń Budryk oraz Knurów-Szczygłowice.
- Mam nadzieję, że do końca czerwca uda nam się te środki uzyskać, co pozwoli na uruchomienie modernizacji tych zakładów przeróbczych; inwestycje mają doprowadzić do zmiany miksu produktowego w tych kopalniach, przede wszystkim przejścia w większym zakresie na węgiel koksujący, co przeniesie się na naszą stronę przychodową - wyjaśnił Gawlik.
Aby pozyskać środki JSW usiłuje również sprzedać hotel w Gdyni oraz trzy ośrodki wczasowe i biurowiec spółki Polski Koks; na razie nie znaleźli się chętni na ich zakup.
Gawlik ocenił, że podjęte działania restrukturyzacyjne umożliwią firmie "wyjście na prostą" i uzyskanie dodatnich przepływów finansowych w końcu tego roku. Do końca czerwca wypracowana ma być umowa restrukturyzacyjna, do czego spółka zobowiązała się w grudniowym porozumieniu z bankami. - Termin czerwcowy jest utrzymany; mam nadzieję, że do końca czerwca uda nam się porozumieć z naszymi obligatariuszami i podpisać umowę restrukturyzacyjną - zapewnił prezes.
Jego zdaniem ubiegły rok należał do najtrudniejszych w historii spółki. Grupa kapitałowa zamknęła rok stratą netto w wysokości 3 mld 285,2 mln zł. Na wyniku zaciążyły głównie odpisy w wysokości ponad 3,2 mld zł związane z utratą wartości aktywów węglowych i koksowych.
- W minionym roku na niekorzyść grupy kapitałowej JSW działało utrzymujące się globalne spowolnienie gospodarcze, istotnie spadające z kwartału na kwartał ceny podstawowych produktów JSW, przerwa w wydobyciu związana z dwutygodniowym strajkiem, zagrożenie utratą płynności finansowej i ryzyko postawienia przez banki w stan wymagalności zadłużenia z tytułu wyemitowanych obligacji - podała spółka, która podjęła działania obniżające koszty i ograniczające wypływ gotówki. M.in. dzięki porozumieniu ze stroną społeczną, zawieszającym niektóre świadczenia, spółka chce zaoszczędzić ok. 600-700 mln zł rocznie.
W 2015 r. kopalnie JSW wyprodukowały 16,3 mln ton węgla, w tym 11,2 mln ton koksowego i 5,2 mln ton węgla do celów energetycznych. Łączna sprzedaż węgla wyniosła 16,6 mln ton. Sprzedaż koksu zmniejszyła się o 3,5 proc., zaś jego produkcja była wyższa o 5,1 proc. osiągając poziom 4,2 mln ton. Średnio ceny koksu spadły o prawie 3 proc., co spowodowało zmniejszenie przychodów w tym segmencie o 12,5 proc.