Kontrola bez uprzedzenia, dostęp do dokumentów firmowych objętych tajemnicą i wykorzystanie psów tropiących - to część uprawnień ulepszonego fiskusa i celników. Od 1 marca skarbówka przejdzie prawdziwą rewolucję. Właśnie rodzi się Krajowa Administracja Skarbowa. To tylko z pozoru zmiana nazwy i struktury. Urzędnicy dostaną nowe uprawnienia, by walczyć z nieuczciwymi przedsiębiorcami. Uczciwym zaoferują za to pomoc podatkową.
Kontrola bez uprzedzenia po okazaniu legitymacji służbowej, możliwość przeszukania lokalu firmy przy wykorzystaniu tresowanego psa i specjalistycznego sprzętu - to część uprawnień, które od 1 marca otrzymają pracownicy celno-skarbowi. Wtedy właśnie zacznie działać Krajowa Administracja Skarbowa. Po terenie zakładu kontrolujący będą mogli chodzić bez nadzoru i przepustki. Obowiązywać ich będą jedynie zasady BHP.
Za miesiąc reforma dotknie 65 tys. urzędników. Do historii za to przejdzie ustawa o kontroli skarbowej i sama procedura kontroli skarbowej. Doczekała się 25 lat.
Mateusz Morawiecki, minister finansów i rozwoju, od kilku tygodni zapowiada w mediach i na konferencjach prawdziwą krucjatę podatkową. Ostatnio podczas spotkania zorganizowanego przez "Politykę Insight" mówił wprost, że nie pozwoli, by mafie vatowskie hulały po Polsce. Morawiecki nie ukrywa, że interesują go miliardy złotych z luki podatkowej.A jest po co sięgać. Co roku fiskusowi koło nosa ucieka od 50 do nawet 80 mld zł.
Z uszczelnienia podatków będzie można finansować kolejne programy Prawa i Sprawiedliwości. Rodzina+, Mieszkanie+, Maluch+ będą kosztować. Dlatego od 1 marca prawdziwą rewolucję przejdzie skarbówka. Od tego dnia zacznie działać Krajowa Administracja Skarbowa. To połączenie administracji podatkowej, służby celnej i kontroli skarbowej. W tej chwili są to oddzielne "piony", oddzielne bazy danych i oddzielne systemy informatyczne. Scalenie ma podnieść skuteczność i pomóc w typowaniu nieuczciwych przedsiębiorców.
Szefem KAS będzie wiceminister Marian Banaś. W nowych strukturach zabrakło za to miejsca dla Wiesława Jasińskiego, dotychczasowego wiceministra w resorcie i Generalnego Inspektora Kontroli Skarbowej.
Jasiński w poniedziałek podał się do dymisji. Oficjalny powód to względy osobiste. Wśród nieoficjalnych głosów pojawia się za to konflikt z obecną władzą w Ministerstwie Finansów. Do resortu Jasińskiego ściągał jeszcze Paweł Szałamacha. W kuluarowych rozmowach można często usłyszeć, że z resortu finansów do biznesu przeszło sporo specjalistów od kiedy stery przejął Morawiecki. Jasiński to dla Morawieckiego wyjątkowa strata - od 10 lat zajmował się walką z przestępcami, pracował w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Miał jednak w życiorysie skazę. Za PRL pracował jako milicjant, co w połowie ubiegłego roku opisywał dziennik "Fakt".
Co się zmienia?
Reforma z pozoru wygląda tylko na przebudowę struktury urzędów skarbowych. - Gdy ruszały prace nad ustawą o Krajowej Administracji Skarbowej, można było mieć wrażenie, że będziemy mieli do czynienia ze zmianą formy. Szybko stało się jednak jasne, że ustawodawca zafunduje nam coś więcej, zupełnie nową procedurę kontrolną - komentuje Michał Goj, dyrektor w dziale doradztwa podatkowego EY.
Nowa instytucja to nowe uprawnienia. Eksperci nie mają wątpliwości, że część przedsiębiorców będzie zaskoczona zmianami.
Nowa administracja celno-skarbowa nie będzie zawiadamiać o zamiarze wszczęcia kontroli. Przedsiębiorca dowie się o niej w chwili otrzymania upoważnienia do jej przeprowadzenia. Jednocześnie będzie to moment rozpoczęcia samej kontroli. Mało tego - w uzasadnionych przypadkach - urzędnicy skarbówki będą mogli rozpocząć kontrolę tylko po okazaniu legitymacji. Podatnik będzie miał 14 dni od rozpoczęcia inspekcji u przedsiębiorcy na korektę podatków. Będzie mógł to zrobić i na początku postępowania i po wręczeniu wyników kontroli.
Nowości jest jednak więcej. Od 1 marca kontrolę w firmie ze Szczecina może zacząć urząd celno-skarbowy z Warszawy - przepisy znoszą terytorialność postępowań. Na pocieszenie warto dodać, że fiskus nie będzie nikogo ciągał dalej niż w granicach województwa. W przypadku takiej odległej kontroli skorzysta z urzędników będących na miejscu. Kontrolę będzie więc mógł rozpocząć każdy z 16 naczelników urzędu skarbowo-celnego.
Miejsce kontroli po nowemu? W zasadzie będą wszędzie. Kontrolerzy sprawdzą firmę, miejsce przechowywania ksiąg lub każde istotne dla kontroli miejsce. Takie zapisy wprost sugerują, że urzędnik będzie mógł sprawdzić wszystko. W tym również mieszkanie kontrolowanego.
Przeszukania będą prowadzone bez wcześniejszej zgody prokuratora - on wyda ocenę dopiero po fakcie. W sytuacji, gdy prokurator ostatecznie uzna przeszukanie za bezzasadne, wszystkie zebrane materiały nie będą wykorzystywane w toku postępowania. Oczywiście nie oznacza to, że skarbówka i celnicy zaczną nachodzić typowych Kowalskich - kontrole mają być ukierunkowane na przestępców. I dopiero wtedy urzędnicy skorzystają ze specjalnych uprawnień.
Co ważne w ustawie znalazły się zapisy gwarantujące, że kontrola nie będzie trwać dłużej niż 3 miesiące. Ustawodawca przygotował jednak furtkę - w uzasadnionych przypadkach kontrolę można przedłużyć. Praktyka pokazuje, że przeciąganie miesiącami postępowań kontrolnych jest praktyką. Jak będzie po zmianach? Ministerstwo Finansów liczy, że część spraw załatwi szybciej. Mają pomóc w tym przesunięcia części pracowników. W skrócie - ci, którzy zajmowali się do tej pory PITami, będą teraz pomagać w walce z przestępstwami VAT.
Nowe uprawnienia
Pracownicy KAS będą mieli podczas kontroli całkiem szerokie uprawnienia. Będą mogli żądać dostępu do akt, ksiąg i dokumentów także za okres nieobjęty kontrolą. Po terenie zakładu i firmy będą mogli się przemieszczać bez żadnego nadzoru i specjalnej przepustki. Oczywiście obowiązywać ich będą panujące w firmie zasady bezpieczeństwa. Na dodatek na bieżąco będą mogli legitymować pracowników i przeszukiwać wszystkie lokale. W tym również z użyciem specjalnie wytresowanych psów. Koniec końców - to skarbówka będzie prowadzić postępowania przygotowawcze w zakresie kodeksu karnego - bez nadzoru prokuratora.
Urzędnik celno-skarbowy przy przeszukaniu będzie mógł wykorzystać specjalistyczny sprzęt i psa tropiącego. Takie uprawnienia zostały wpisane do ustawy z myślą o celnikach, którzy też znajdą się w strukturach KAS. Operacyjne uprawnienia będą mieli jeszcze tzw. funkcjonariusze KAS. I znów - psów nikt nie będzie wykorzystywał przy kontroli u niewielkiego przedsiębiorcy. Takie środki mają być wykorzystywane dopiero tam, gdzie jest podejrzenie sporych przestępstw podatkowych.
Ministerstwo Finansów zapowiada, że zmiany nie spowodują wzrostu liczby kontroli u przedsiębiorców. Wbrew powszechnej opinii liczba kontroli od lat spada. W roku 2007 urzędy kontroli skarbowej i urzędy skarbowe miały prawie 200 tys. postępowań. W 2015 roku (ostatnie pełne dane) było to już tylko 60 tys. Nie znaczy to jednak, że urzędnicy się obijają w pracy. Przez prawie dekadę istotne wzrosła wartość kontroli. Wniosek? Skarbówka kontroluje rzadziej, ale dokładniej. I celniej wybiera przedsiębiorców.
Przedsiębiorców może martwić jeszcze jedna kwestia. Sposób odwoływania się od wyników kontroli. Niezadowolony z wymiaru podatku będzie mógł złożyć odwołanie, ale tego samego urzędu. Resort finansów tłumaczy taką zmianę koniecznością usprawnienia prowadzonych postępowań. Eksperci mają jednak wątpliwości, czy przekonywanie już przekonanych urzędników nie będzie zbyt trudne. Odwołanie w zasadzie można porównać do wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy. Już dziś eksperci sugerują, że niektóre firmy muszą liczyć się z koniecznością walki w wojewódzkich sądach administracyjnych.
- Trudno jednoznacznie oceniać nadchodzące zmiany. Z jednej strony kontrolowany przedsiębiorca będzie mógł skorygować deklarację w ciągu 14 dni od doręczenia upoważnienia do kontroli. Jednocześnie nie będzie mógł przygotować się z wyprzedzeniem do zapowiedzianej kontroli - komentuje z kolei Agnieszka Tałasiewicz z EY. Tałasiewicz spodziewa się, że zmiany faktycznie zwiększą skuteczność działań organów podatkowych.
Ministerstwo Finansów zapowiada od miesięcy, że na zmianach zyskają uczciwi przedsiębiorcy. Im urzędnicy w centrach obsługi mają pomagać w poprawnym wypełnianiu wszystkich dokumentów. Urzędy po nowemu mają również pomagać w zrozumieniu przepisów i wyjaśniać niejasności. Na tym z kolei mają skorzystać ludzie, którzy planują założenie działalności. Zmiany, które wejdą w życie w marcu są analogiczne do tych, jakie proponują Węgrzy.
Eksperci EY zwracają jednak uwagę, że dotychczasowa praktyka urzędników była zgoła inna od zapowiedzi. Skupiali się na kontroli również podmiotów prowadzących legalną działalność. - Ta zasługuje na poszanowanie pełni praw przysługujących dziś przedsiębiorcom - zaznacza Goj.