Roaming coraz tańszy. Zobacz, ile kosztuje komórka za granicą

Od 1 lipca cena za minutę połączenia wykonywanego w roamingu w obrębie UE nie może być wyższa niż 0,35 euro , a minuta połączenia odbieranego nie może przekroczyć 0,11 euro. Wcześniej stawki te wynosiły odpowiednio 0,39 i 0,15 euro. Nie zmieniła się natomiast maksymalna cena SMS-a, która została na poziomie 0,11 euro.

To nie koniec. Bruksela już zapowiada kolejne obniżki. Komisarz ds. agendy cyfrowej Neelie Kroes ogłosiła projekt rozporządzenia, zgodnie z którym od lipca 2012 r. połączenie wychodzące nie będzie mogło kosztować więcej niż 0,32 euro za minutę, od lipca 2013 r. - nie więcej niż 0,28 euro, a od lipca 2014 r. - 0,24 euro (bez VAT).

Z kolei cena połączeń przychodzących w tych latach ma wynosić nie więcej niż 10 eurocentów. Takie taryfy maja doprowadzić do tego, by w 2015 r. zrównały się ceny połączeń krajowych i zagranicznych w UE. Limity cen detalicznych mają obowiązywać do połowy 2016 r., kiedy to - zdaniem Kroes - zadziałać mają już mechanizmy rynkowe obniżające ceny.

Od lipca 2014 roku ma działać kolejne udogodnienie. Będziemy mogli podpisać odrębną, tańszą umowę na świadczenie usług roamingu z innym operatorem, przy jednoczesnym zachowaniu tego samego numeru telefonu i karty SIM.

Zabiegi unijnych urzędników jak na razie nie rozwiązały podstawowego problemu, czyli braku konkurencji w sferze usług roamingowych. Operatorzy przeważnie trzymają stawki na poziomie równym lub niewiele mniejszym od górnych limitów.

Tak robią też polscy operatorzy, którzy utrzymują ceny za roaming blisko z krajów UE na zbliżonym poziomie. Po ostatniej zmianie stawek tylko Play oferuje cenę za minutę rozmowy do kraju niższą od wyznaczonego przez KE maksimum (1,70 zł).

*po bezpłatnej aktywacji usługi Tani Roaming

Źródło: cenniki operatorów dla abonentów

Różnice w stawkach uwidaczniają się dopiero przy połączeniach z krajów europejskich spoza Wspólnoty oraz z państw leżących na innych kontynentach. Rozmowa z bliskimi jest wtedy jednak kilka razy droższa. W przypadku co bardziej egzotycznych krajów jak np. Kuba, Turkmenistan, Laos albo Zimbabwe - minuta rozmowy jest już jednak znacznym wydatkiem, bo uszczupla portfel o kilkanaście złotych.

Zdecydowanie mniej wydamy jeśli zdecydujemy się odebrać rozmowę. Jeśli będziemy w kraju należącym do UE oraz w Lichtensteinie, Norwegii, na Islandii lub w którymś z zamorskich terytoriów należących do kraju członkowskiego (np. w Gujanie Francuskiej) wszyscy krajowi operatorzy pobiorą maksymalną stawkę wyznaczoną przez KE.

Jest ona wprawdzie niższa niż przy dzwonieniu do Polski, ale ten kto do nas dzwoni będzie narażony na większy wydatek. Osoba przyjmująca połączenie ponosi bowiem koszty tylko za międzynarodową część połączenia. A opłaty dla dzwoniących z kraju za granicę także mogą być słone.

Różnice w stawkach między poszczególnymi sieciami odczujemy dopiero, gdy odbierzemy telefon w państwach spoza UE i spoza Europy. Obecnie zdecydowanie najbardziej atrakcyjnie przedstawia się cennik w sieci Play, gdzie nie zapłacimy więcej niż 4 zł za minutę.

Źródło: cenniki operatorów dla abonentów

Stawki są zróżnicowane. Niektórzy operatorzy, jak np. Orange stosują rozbudowaną taryfę - różnice w cenie wynikają z podziału krajów na strefy. Im bardziej odległe od Polski i egzotyczne - tym stawka wyższa. Dla odmiany T-mobile ma spłaszczoną taryfę, w której poza UE płaci się tyle samo, bez względu na to, na którym kontynencie odbieramy rozmowę.

Choć nie ma obecnie różnicy między stawką za minutę odebranego połączenia i wysłanym SMS-em na terenie krajów Wspólnoty, to jednak wiadomość tekstowa wypada zdecydowanie najbardziej ekonomicznie. Bo mimo, że cena odebranej rozmowy jest identyczna, to jednak dzwoniąca do nas osoba ponosi zazwyczaj wyższe koszty.

Wysłanie SMS-a nawet w przypadku pobytu poza UE, nie przekracza 2 zł. A różnice stawek oferowanych przez poszczególnych operatorów są stosunkowo najmniejsze w porównaniu z cenami połączeń głosowych.

Źródło: cenniki operatorów dla abonentów

Przed wyjazdem na zagraniczne wakacje warto zawsze sprawdzić, czy dany operator nie ma promocji na usługi roamingowe. Takie oferty nie są rzadkością w sezonie letnim, a można dzięki nim zaoszczędzić. Jeden z operatorów oferuje np. do końca wakacji wysłanie MMS-a z krajów UE w cenie SMS-a (zamiast 1,99 zł zapłacimy 0,53 zł). Inny proponuje pakiet 30 minut na zagraniczne rozmowy ważny przez dwa tygodnie z ceną minuty po 30 groszy (aktywacja kosztuje 9 zł).

Jeszcze jednym rozwiązaniem wartym rozważenia wyjazd za granicę jest kupno karty SIM miejscowego operatora. Rzecz jasna opłaca się to przede wszystkim podczas dłuższego pobytu. Trzeba jednak dysponować aparatem telefonicznym bez blokady (SIM-lock).

Z badań Eurobarometru wynika jednak, że przynajmniej w obrębie UE jest to dość rzadka praktyka. Unijna średnia pod tym względem to zaledwie 2 proc. ankietowanych (identyczny odsetek Polaków przyznał, że postępuje w taki właśnie sposób). Lokalne karty SIM najczęściej kupują obywatele Luksemburga (7 proc.), Bułgarii (6 proc.) i Rumunii (5 proc.), a Portugalczycy i Czesi - nie robią tego wcale.

EUROPEJCZYCY RZADZIEJ WYŁĄCZAJĄ KOMÓRKI ZA GRANICĄ src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1317679500&de=1317765300&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&st=1&w=460&h=250&cm=0&rl=1"/>