- Roboty są już prawie wszędzie. Może jeszcze ich nie widzimy w supermarketach, ale niewiele do tego brakuje - mówił Schweitzer. Tłumaczył, że wiele firm, np. Amazon, opiera niemal cały swój biznes na automatyzacji.
- Automatyzacja to nie tylko robotyka - zaznaczył. - Zazwyczaj myślimy o robotach w kategoriach filmów science-fiction, ale oszałamiająca jest liczba sprzedawanych rocznie procesorów. Obecnie jest ich w użyciu około 100 miliardów procesorów. Co one robią? Automatyzują nasze życie - wyjaśnił.
Szef RoboSavvy mówił, że robotyzacja nie polega tylko na stosowaniu maszyn, które się poruszają. - Automatyzacja jest już wszędzie wokół nas, zastępuje miejsca pracy - przekonywał.
Schweitzer ostrzegał, że prowadzone w tej dziedzinie badania są zgodne, a połowa wykonywanych przez nas w pracy zadań może zostać zautomatyzowana nawet przy użyciu dzisiejszej technologii.
- Dość oczywiste wydaje się zautomatyzowanie prac fizycznych, ale mniej oczywiste wydaje się to w przypadku wprowadzania czy przetwarzania danych - wyjaśnił. - Tego typu zajęcia, zawody znikną - dodał.
Schweitzer przekonywał, że niemiecka strategia Przemysł 4.0, zakładająca zniwelowanie przewagi Chin w postaci taniej siły roboczej niekoniecznie musi okazać się sukcesem. Twórcy tej strategii założyli, że automatyzacja procesów produkcyjnych spowoduje, że koszty pracy przestaną mieć tak duże znaczenie, jak teraz.
- W odwecie, Chiny uruchomiły program "Made in China 2015”, który zakłada robotyzację chińskiego przemysłu - wyjaśnił i dodał, że do chińskich fabryk wprowadzono już 100 tys. robotów. - Jedna firma zwolniła 10 tys. pracowników i zastąpiła ich 550 robotami i otrzymała za to nagrodę od rządu - zauważył.
- Kluczowe pytanie brzmi: co zrobimy, gdy wszyscy stracimy pracę w ciągu najbliższych 10 lat? - pytał szef RoboSavvy.
Zbliżone podejście do kwestii automatyzacji zaprezentował w czasie kongresu Impact'17 Mateusz Morawiecki. Wicepremier zwracał uwagę, że Przemysł 4.0 "to nie perpetuum mobile, a fala niosąca zarówno szanse, jak i zagrożenia".
- Ekonomia i społeczeństwo są, owszem, na jednej monecie. Jednak znajdują się po jej dwóch, przeciwnych stronach. Im szybciej zdamy sobie sprawę z tego, że społeczeństwo będzie wyglądało zupełnie inaczej po rewolucji przemysłowej tym lepiej - mówił w czasie wygłoszonego po angielsku przemówienia.
- Musimy wypracować platformę do tej zmiany, mając świadomość, że wobec rozwoju technologii, robotyki z rynku pracy zniknie wiele zawodów - stwierdził Mateusz Morawiecki.