Liczba robotów na jednego pracownika przemysłowego w Polsce wzrosła dziesięciokrotnie w ciągu ostatniej dekady. Mimo tego pod względem robotyzacji wciąż jesteśmy daleko w tyle.
Polska na tle Europy wciąż ma wiele do nadrobienia. Choć w porównaniu do roku 2006 liczba robotów przypadających na jednego pracownika wzrosła aż dziesięć razy, to i tak jest to zaledwie 37 proc. liczby robotów przypadających na pracownika zatrudnionego w przemyśle w UE15 – wynika z najnowszego raportu Fundacji Naukowej IBS.
Podobne statystyki publikowało na początku roku OECD. Średnio w tych krajach na 1000 pracowników przypada 6,23 robota. W Polsce - zaledwie 1,05.
Jak podkreśla IBS, Polska stopniowo zbliża się do średniej dla UE15 pod względem zasobu kapitału ICT i robotyzacji jednak dystans dzielący Polskę od tych krajów pozostaje znaczący.
Jakie branże najbardziej podlegają automatyzacji?Z analizy McKinsey Global Institute wynika, że największy potencjał automatyzacji występuje w pracach związanych z przetwarzaniem żywności, w produkcji, transporcie, magazynowaniu, rolnictwie, handlu detalicznym i górnictwie. Natomiast w najmniejszym stopniu można zautomatyzować usługi edukacyjne.
Z kolei z danych Międzynarodowej Federacji Robotów wynika, że w 2016 roku sprzedaż robotów wzrosła o 16 proc. - do 294 312 sztuk, co jest nowym rekordem. Głównym motorem wzrostu był - podobnie jak rok wcześniej - przemysł elektryczny i elektroniczny.
Z opublikowanego przez naukowców z Uniwersytetów w Oksfordzie i Yale badania dowiadujemy się, że według 50 proc. ekspertów od sztucznej inteligencji w ciągu 45 lat maszyny prześcigną ludzi we wszystkich aspektach inteligencji, a w ciągu 120 lat zautomatyzowana zostanie cała praca wykonywana przez ludzi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl