Rod, jeden z najrzadszych metali szlachetnych, używany jest między innymi w redukcji toksycznych spalin wytwarzanych przez samochody. Wraz z rosnącą liczbą produkowanych aut zwiększa się zapotrzebowanie, a co za tym idzie jego cena.
W czystej postaci jest lśniącym srebrzystoszarym metalem, występuje bardzo rzadko i jest bardzo drogi, obecnie kosztuje 920 dol. za uncję (28,3 gr), niewiele mniej niż złoto (1220 dol. za uncję).
Świetnie nadaje się do czyszczenia toksycznych spalin. Wydobywa się go wraz z paladynem i platyną, które również stosuje się do ograniczania emisji.
Zwiększone zapotrzebowanie w przemyśle, zwłaszcza samochodowym, wywołał wzrost cen tych metali, a w przypadku rodu można mówić o prawdziwej hossie. W ciągu ostatnich 7 miesięcy jego cena wrosła od 19 proc. – donosi Bloomberg. Tym samym rod wyprzedził większość głównych produktów notowanych na giełdach surowców.
Źródło: Bloomberg
Rekord ceny rodu padł 9 lat temu. W pięć lat jego wartość wzrosła prawie 23-krotnie i sięgnęła bajońskich poziomów 10100 dol. za uncję – przypomina Bloomberg. Złoto wówczas kosztowało aż sześć razy mniej tylko ok.1676 dolarów za uncję.
Jak przewidują analitycy, w ciągu dekady zapotrzebowanie na ten metal szlachetny będzie nadal rosło. Udział w tym mają między innymi Chiny, które z roku na rok produkują więcej samochodów napędzanych silnikami benzynowymi. Jak przypomina Bloomberg, w 2016 roku chińscy konsumenci kupili najwięcej samochodów od trzech lat.