Zostawianie paczek u sąsiada czy na portierniach może się wkrótce skończyć. Kurierzy nie wiedzą, czy mają prawo do przekazywania przesyłek, bo widnieje na nich imię, nazwisko, adres, czyli dane osobowe. - Kiedy nie odbiera klient, to co wtedy mam zrobić z RODO? - pytają.
Jeden z kurierów na portalu społecznościowym opisał taką sytuację:
- Pojawił się pan urzędnik (prawdopodobnie z GIODO), przedstawił się, wyciągnął legitymację, zapytał panią z ochrony, co to są za paczki, które leżą w pomieszczeniu ochrony
- Lokatorów, kurierzy zostawiają
- Aha, a pani podpisuje ich odbiór?
- Nie, ja nie podpisuje
- Aha, czyli kurierzy pewnie sami podpisują. W takim razie za nich też trzeba się wziąć
Kurierzy bardzo często zostawiają przesyłki sąsiadom lub ochroniarzom, jeśli nie zastaną adresata. Jednak od czasu wejścia w życie nowych przepisów o ochronie danych osobowych mają z tym kłopot.
Niektóre firmy kurierskie wprowadzają zasadę, zgodnie z którą kurierowi nie wolno zostawić paczki osobie trzeciej bez potwierdzonej na piśmie, czy przez sms zgody klienta.
- My usłyszeliśmy, że tylko i wyłącznie za zgodą osoby, której paczka dotyczy. Najlepiej, żeby dostać sms ze zgodą odbiorcy na doręczenie pośrednie do osoby trzeciej. W innym przypadku grozi nam kara nawet do 25 tys. euro - mówi pracownik firmy kurierskiej. - Tak usłyszeliśmy od kierownika magazynu jednej z firm kurierskich.
Na dodatek coraz częściej pretensje o udostępnianie danych mają do kurierów klienci.
- Nam też mówili, że trzeba mieć od klienta wysłaną smsem zgodę na zostawienie paczki. Ale to nie jest takie proste, czasami klienci nie odbierają telefonów, na taką zgodę trzeba długo czekać. Zawsze zostawiałem paczki u sąsiadów, ale już kilku klientów dzwoniło ze skargą i straszyło sądem - mówi kurier z Łodzi. - Więcej nie będę tego robił. Zostawiam awizo, proszę sobie odebrać w magazynie.
Są kurierzy, którzy do sprawy podchodzą znacznie bardziej kreatywnie.
- Mieliśmy taki pomysł, żeby przesyłki pakować w większe koperty, żeby nie było widać danych, nadawać im numery, a potem te numery wysyłać do klienta - pisze na portalu społecznościowym pracownik firmy kurierskiej.
Pretensje o udostępnianie, czy sprawdzanie danych osobowych niektórzy klienci mają również w magazynach czy punktach odbioru, podczas weryfikacji danych.
- U mnie na rejonie facet miał odebrać paczkę i jak go dziewczyny poprosiły o dowód, to było darcie mordy na cały sklep, że jest RODO - opowiada pracownik firmy kurierskiej.
W tym wypadku klient nie miał racji. - Dowód osobisty jest używany do potwierdzenia tożsamości i zażądać jego okazania, w takiej sytuacji, oczywiście można - mówi dr Maciej Kawecki, dyrektor Departamentu Zarządzania Danymi w ministerstwie cyfryzacji. - Nie wolno go tylko kopiować.
Jak mówi Kawecki, kurier ma obowiązek zapytać, czy adresat zgadza się na przekazanie przesyłki, ale taka zgoda nie musi być pisemna.
- Wystarczy, że adresat powie kurierowi przez telefon, że zgadza się na pozostawienie paczki - mówi Kawecki. - Na przesyłkach nie ma danych wrażliwych, więc taka zgoda w zupełności wystarczy. Oczywiście, może to powodować pewne problemy, bo adresat nie zawsze będzie mógł odebrać telefon, ale bez takiej zgody przesyłki przekazać nie wolno.
Uważać muszą też przyjmujący paczki portierzy czy ochroniarze. Przesyłka z danymi osobowymi musi być schowana.
- Pozostawienie takiej przesyłki w miejscu, gdzie każdy może odczytać dane jest naruszeniem przepisów - mówi Kawecki. - Tak samo, jak zostawienie awizo włożonego w drzwi, czy wciśniętego w szparę skrzynki na listy w taki sposób, że osoba postronna może odczytać dane.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl