Każdy, kto kandyduje na publiczny urząd, musi przedstawić listę z poparciem. Wyborca nie tylko składa podpis, musi np. podać też swój PESEL i adres. - Takie zbieranie podpisów pod listami po prostu rozmija się z RODO - alarmuje posłanka PO. - Podejdźmy do sprawy racjonalnie - odpowiada Ministerstwo Cyfryzacji.
- Przecież trzeba wyrazić osobną zgodę na przetwarzanie danych podawanych przy okazji składania podpisu poparcia dla kandydata - mówi w rozmowie z money.pl posłanka PO Danuta Pietraszewska. Kandydat na radnego musi mieć zebranych 25 podpisów, więc 25 dodatkowych dokumentów (zgód) nie będzie wielkim problemem. Ale rejestracja komitetu wyborczego w wyborach samorządowych to już tysiąc podpisów. Lista kandydata na posła powinna być wsparta już 5 tysiącami podpisów, kandydat na prezydenta nie może być zgłoszony, jeśli nie ma 100 tysięcy podpisów z poparciem.
Posłanka obawia się, że z powodu RODO może dojść do paraliżu wyłaniania i zgłaszania kandydatów w wyborach, a w najlepszym wypadku - kandydaci będą musieli chodzić z tonami papierów.
Czytaj też: *RODO wchodzi w życie. Wyjaśniamy, co się zmienia *
- Boję się, że będzie jak z kamerami w lokalach wyborczych. Miały być, ale nie przeszły właśnie m.in. ze względu na RODO - mówi nam Pietraszewska. Posłanka napisała już interpelację do marszałka Sejmu oraz zapytanie do PKW. Na razie odpowiedzi nie ma.
Ministerstwo Cyfryzacji: lepiej zakryć kartkę
Money.pl postanowił zapytać o sprawę Macieja Kaweckiego z Ministerstwa Cyfryzacji, który jest odpowiedzialny za wdrażanie RODO w Polsce. Przyznaje, że sprawa jest. Bo choć samo zbieranie podpisów sprzeczne z RODO nie jest, to trzeba wyjątkowo mieć się na baczności.
- Samo zbieranie podpisów ze wskazaniem imion i nazwisk oraz ewentualnie innych danych identyfikujących osobę nie jest sprzeczne z RODO. W końcu może być kilka osób w Polsce, które się tak samo nazywają. Zatem na przykład podanie PESEL jest konieczne, by odróżnić takie osoby. Trzeba też zweryfikować jakoś autentyczność takich podpisów. Trzeba jednak pamiętać, że powinniśmy zapewnić odpowiedni nadzór nad danymi - mówi money.pl Kawecki.
Czyli?
- Warto podejść do sprawy racjonalnie. Na przykład zakryć kartką inne podpisy przy zbieraniu kolejnych i nie zostawiać listy bez jakiegokolwiek nadzoru - sugeruje.
* * * Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl * * *