19 kwietnia 2017 r. akcje Dino - sieci stworzonej przez Tomasza Biernackiego, o którego ciekawej historii pisaliśmy w money.pl- wchodziły na warszawską giełdę. W momencie emisji miały wartość 3,4 mld zł, w ciągu roku zrobiło się aż 9,2 mld zł.
To już więcej niż Orange Polska, a prawie tak dużo jak Alior Bank. Dino weszło dzięki temu do pierwszej dwudziestki największych spółek giełdowych i kto wie, czy nie znajdzie się w niedalekiej przyszłości w elitarnym gronie WIG20.
Notowania akcji Dino od debiutu src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1492552800&de=1524237000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DNP&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Przy okazji debiutu Dino Polska zebrało 1,7 mld zł z emisji nowych akcji, potem wypuściło na rynek obligacje za 100 mln zł. Było za co sfinansować rozwój.
Liczba sklepów sieci rosła w ubiegłym roku najszybciej w historii spółki. Przybyło ich 147 do łącznie 775. W pierwszym kwartale b.r. otwarto kolejne 25 sklepów i jest ich już 800. Dla porównania Biedronka w ostatnich trzech latach rosła o średnio 80 sklepów rocznie.
Zobacz też: Biedronka odchudza Polaków. Wyeliminowała tony niezdrowych składników
Jeśli zestawić obecny poziom rozwoju spółki z tym, co przechodziła w swojej historii Biedronka, to jesteśmy obecnie pod koniec roku 2005. Właśnie wtedy liczba sklepów portugalskiej sieci przekroczyła 800.
Można nawet powiedzieć, że Dino rozwija się dużo szybciej. Wzrost z poziomu 600 sklepów do 800 zajął Biedronce pięć lat, Dino zrobiło to w niewiele ponad rok.
Polska sieć rozwija się nawet w podobny sposób do Biedronki. Na obecnym etapie nie wchodzi jeszcze do dużych miast, a tylko na ich peryferia. Swoje markety stawia w mniejszych miejscowościach, małych i średnich miastach. Koszty inwestycji na tańszych gruntach są mniejsze, pracownicy z mniejszych miejscowości też z większą wyrozumiałością patrzą na niższe od średniej krajowej wynagrodzenia (niższe koszty utrzymania), dzięki czemu sklepy przynoszą odpowiednie zyski.
W tej fazie rozwoju zbliża się pewnie moment, gdy Dino zacznie mocniej być widoczne w telewizji. Biedronka zaczęła reklamować się w tym medium intensywnie dopiero od 2004 r.
W listopadzie tamtego roku w telewizji pojawił się zapamiętany z pewnością przez wielu widzów pierwszy spot Biedronki z dżemem (- Pyszny ten dżem. Lepszy niż babci. - To dżem z Biedronki. - Z Biedronki? Przysiągłbym, że z truskawek). W kolejnych latach na reklamę w telewizji portugalska sieć wydawała 30 mln zł rocznie, czyli największe kwoty z wszystkich detalistów. Potem nastąpiło wejście do dużych miast i wygrana wojna z hipermarketami.
Mniej klientów w sklepach Dino
Jest jednak coś, co różni obie sieci i może mieć konsekwencje dla przyszłości Dino. Trzynaście lat temu przeciętny sklep Biedronki dawał 6,7 mln zł obrotu rocznie. Tymczasem Dino obecnie zaledwie... 5,8 mln zł rocznie. Efektywność jak widać dużo mniejsza, choć zamożność klientów przecież w ciągu tych trzynastu lat wzrosła. Obecnie przeciętny sklep Biedronki osiąga aż 17 mln zł obrotu rocznie.
To oznacza, że Dino wypracowuje mniej zysku na sklep i co za tym idzie, nieco mniejsze ma możliwości inwestowania własnym kapitałem. Dlatego szuka go na rynku. Oprócz już zebranych 1,8 mld zł (1,7 mld z emisji akcji i 0,1 mld zł z obligacji) planuje jeszcze 500 mln zł z kolejnej emisji.
Biedronka osiadła na laurach
Biedronka ubiegły rok kończyła z 2823 sklepami rozmieszczonymi w całej Polsce. 1,4 mld zakupów klientów i 49,2 mld zł obrotu, czyli 26,5 tys. zł na mkw. - to statystyki największego detalisty w Polsce. Na skalę naszego kraju jest już gigantem, ustępując przychodami tylko Orlenowi (70 mld zł przychodów Orlenu w Polsce).
Rozwija się teraz jednak wolniej. W ostatnich dwóch latach wzrost obrotów rzędu 11-13 proc. rocznie - to niemało przy takiej skali działalności, ale już nie powala na kolana.
Pierwszy sklep pod nazwą Biedronka powstał w Poznaniu w kwietniu 1995 r. W 1997 r. firma Jeronimo Martins odkupiła od ówczesnego właściciela Mariusza Świtalskiego ponad 200 sklepów tej marki. Dopiero od 2004 r. Jeronimo Martins podała, że jest w Polsce na plusie.
Droga Dino Polska jest niby podobna, ale trochę jednak inna. Polska spółka solidne zyski osiąga jednak co najmniej od 2014 r. Ma też solidne dodatnie przepływy pieniężne. W ubiegłym roku wpłynęło do spółki o 136 mln zł więcej niż wypłynęło.
Zyski netto Dino Polska (tys. zł)
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl