Rolnicy, którzy spotkają się o 10:00 na placu Defilad w Warszawie, uważają, że minister nie panuje nad tym, co dzieje się w resorcie i w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
- Byłem tydzień temu u ministra rolnictwa. Siadamy do stołu, pyta się czego chcemy, po co przyjechaliśmy. W trakcie rozmowy przyznał, że w ministerstwie są ludzie, nad którymi ciężko zapanować. Jeżeli nie panuje nad ludźmi, którzy są w resorcie, to sam powinien zrezygnować. Nie powinno być takiego bałaganu - mówi jeden z organizatorów protestu, prezes Unii Warzywno-Ziemniaczanej Michał Kołodziejczak.
Chcą dokładnych kontroli
Poza odwołaniem Jurgiela, rolnicy chcą też dokładnych kontroli. Podejrzewają bowiem, że niektóre firmy sprowadzają z zagranicy owoce i warzywa, a później sprzedają jako krajowe.
- Ciągle mówimy o kontroli grup producenckich, które przywożą do Polski towary. Wnioskujemy żeby sprawdzić te firmy na pięć lat do tyłu. Jaka była u nich produkcja, jak duże plantacje i ile sprzedawali - tłumaczy Kołodziejczak.
W artykule Oszukują polskich rolników. Tracą też klienci. Nie daj się nabrać na ziemniaczany przekręt Kołodziejczak podawał przykład ze znakowaniem ziemniaków.
- Według przepisów polskiego prawa ziemniaki przecież mają zaznaczony kraj pochodzenia. Tylko jaki jest sposób znakowania? W jednym miejscu w sklepie są na przykład ziemniaki z Wielkiej Brytanii i z Polski. W identycznych opakowaniach. Tylko gdzieś z tyłu, małym drukiem, jest napisane z jakiego kraju pochodzą - wyjaśniał prezes stowarzyszenia.
Kolejny z głównych postulatów dotyczy właśnie odpowiedniego etykietowania żywności, w tym mięsa.
- Powszechny w Polsce jest proceder sprzedaży mięsa z głębokiego mrożenia i nikt nie ma świadomości, ile to mięso ma lat. Są duże firmy, które głównie posługują się takim mięsem i nikt tego nigdzie nie zaznacza - uważa Kołodziejczak.
Ponad tysiąc osób wyjdzie na ulice
Organizator manifestacji rolników przekonuje, że do Warszawy przyjedzie co najmniej tysiąc rolników. - Mamy tysiąc pewnych osób, zgłoszonych grup. A może być jeszcze więcej, bo też przyjadą indywidualnie - liczy Kołodziejczak.
Producenci żywności mają już przygotowane hasła i transparenty, ale zaznaczają, że przede wszystkim spotykają się pod biało-czerwoną flagą.
- To jest obrona polskiego rynku. Nie damy sobie wmówić, że kapitał nie ma narodowości. Odczuwamy, jak bardzo ma narodowość i jak bardzo dostajemy po głowie - przekonuje prezes Unii Warzywno-Ziemniaczanej.
Rolnicy zaczną protest na pl. Defilad o 10:00. Następnie przejdą ul. Marszałkowską, pl. Konstytucji, ul. Piękną, al. Ujazdowskimi przed siedzibę Prezesa Rady Ministrów.
To już nie pierwsza manifestacja rolników. Protestowali 9 maja w kilku miejscowościach w Polsce - m.in. w Sieradzu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl