Dziennikarz Polsatu porozmawiał z jednym z mężczyzn, który blokował wjazd do zakładu. Wyjaśnił on, że samochód został zatrzymany, bo prawdopodobnie przewozi mięso belgijskie.
- Z tego samochodu kapie woda. Jeżeli to jest mrożonka, nie powinno w ogóle być takiej możliwości, żeby kapało pod samochodem. Proszę pokazać, jak wygląda samochód, który przywiózł niby-świeże z Belgii – powiedział mężczyzna.
- Domagamy się, aby większość ludzi zrozumiała, że polskie mięso jest świeże, nie jest tyle razy szprycowane, tyle razy mrożone, co widzimy na tym samochodzie, jak ta woda kapie. Chcemy, żeby mniej sprowadzali, a konkretnie nie sprowadzali z krajów, które są objęte ASF - dodał.
Właściciel zakładu zgodził się na rozmowę z rolnikami. Około godziny 12 rozpoczęły się rozmowy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl