Ceny ropy są za wysokie. To psuje szyki amerykańskiej administracji i szkodzi trendom gospodarczym. Donald Trump więc tweetuje, ale oficjalna Saudyjska Agencja Prasowa nie potwierdza jego doniesień. Tymczasem ceny na stacjach rosną.
Czyżby amerykański prezydent nadinterpretował słowa króla Arabii Saudyjskiej? Saudyjska państwowa agencja prasowa SPA nie potwierdziła, że przywódca największego producenta ropy naftowej wydał zgodę na zwiększenie wydobycia ropy. To miałoby zbić ceny na światowych rynkach.
"W rozmowie Króla Salmana z prezydentem Trumpem podkreślona została jedynie potrzeba utrzymania stabilności rynków ropy naftowej i wzrostu światowej gospodarki" - przekazuje PAP.
W komunikacie wspomniano jedynie ogólnikowo, że porozumiano się, iż kraje produkujące ropę będą musiały "uzupełnić jakiekolwiek potencjalne niedobory".
Tym czasem prezydent USA na Twitterze już zdążył zakomunikować, że król Salman zgodził się na ponieść wydobycie "może o 2 mln baryłek", aby przywrócić stabilności na rynkach po zmniejszeniu produkcji w Iranie i Wenezueli.
Wysokie ceny ropy przekładają na cennik na stacjach paliw. Choć początek tegorocznych wakacji mógł napawać nadzieją, że ceny paliw na stacjach spadną, to wydarzenia ostatnich dni na rynku międzynarodowym sprawiły, że polskie rafinerie wyraźnie podniosły ceny paliw – zaznacza e-Petrol.
Wciąż za paliwa płacimy zdecydowanie więcej niż przed rokiem – dodaje BM Reflex. Pb95 jest droższa o 67 gr/l, Pb98 o 65 gr/l, diesel o 84 gr/l, a autogaz o 27 gr/l.
*Czytaj więcej: *Komu zależy na wyśrubowaniu ceny ropy naftowej? Jest tylko jeden gracz.
Mało tego, po chwilowej obniżce w czerwcu, czeka nas kolejna fale wzrostów cen. Jak prognozuje Urszula Cieślak, w pierwszym tygodniu lipca ceny benzyny i oleju napędowego mogą średnio rosnąć o co najmniej 4 – 6 groszy na litrze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl