Z informacji opublikowanej na stronie internetowej elektrowni atomowej wynika, że wczoraj o godzinie 13.50 czasu miejscowego doszło do zatrzymania jednego z 4 bloków energetycznych. Stało się to po tym, jak pojawiła się para w jednym z boksów działu turbinowego. Reaktor atomowy został wyłączony.
Dyrektor elektrowni Władimir Pierieguda powiedział w specjalnym nagraniu wideo zamieszczonym na stronie internetowej elektrowni, że trwa schładzanie bloku - po to, by usunąć usterkę.
- Sytuacja radiologiczna wewnątrz pomieszczeń bloku i na zewnątrz stacji znajduje się w normie. Nie ma podstaw do ewakuacji personelu elektrowni ani mieszkańców miasta - zapewnił dyrektor Pierieguda.
Niektóre media internetowe twierdzą tymczasem, że jednak mogło dojść do skażenia radioaktywnego.