Cztery najbardziej zagrożone gałęzie gospodarki tureckiej obejmują turystykę, rolnictwo, usługi budowlane oraz energetykę - podkreśla Jackson.
- Jeślibyśmy przyjęli skrajne założenie, że w 2016 roku do Turcji nie wybierze się żaden rosyjski turysta, będzie to oznaczało straty w wysokości 3 mld dolarów, tj. 0,4 proc. PKB Turcji - zaznaczył.
Rosjanie są drugą co wielkości grupą zagranicznych turystów odwiedzających Turcję (pierwsze miejsce zajmują Niemcy). W 2013 roku Turcję odwiedziło 4,12 mln Rosjan, w 2014 roku ich liczba wzrosła do 4,3 mln. W bieżącym roku liczba turystów z Rosji zmalała o 19 proc., co miało związek z obniżeniem wartości rubla. Od stycznia do końca października 2015 roku w tureckich kurortach wypoczywało 3,5 mln Rosjan.
Zapowiedziane w poniedziałek przez wicepremiera Rosji Arkadija Dworkowicza embargo na import owoców oraz warzyw z Turcji będzie bardziej bolesne dla Turcji, ale może rykoszetem uderzyć w rynek rosyjski - uważa ekspert biznesowej pracowni konsultacyjnej IHS Global Insight, Lilit Gevorgyan.
Sankcje nałożone przez Rosję na dostawców produktów żywnościowych z państw Unii Europejskiej (tzw. antysankcje ogłoszone w odpowiedzi na restrykcje Zachodu wobec Rosji z 2014 roku) pociągnęły za sobą zwiększenie obrotów w wymianie gospodarczej między Ankarą i Moskwą. Wzrosła ona w 2014 roku o 19 proc., tj. o 4 mld dolarów. Tendencja wzrostowa ulegnie teraz odwróceniu. Zdaniem Gevorgyan embargo nałożone na produkty żywnościowe z Turcji spowoduje jednak dalszy wzrost ich cen w Rosji.
Rosja jest głównym dostawcą surowców energetycznych dla tureckiej gospodarki. Import rosyjskiego gazu ziemnego zaspokaja 55 proc. potrzeb Turcji, a ropy naftowej - 30 proc. Nic jednak nie wskazuje, że Kreml ograniczy dostawy - podkreślają zgodnie eksperci.
Zwracają jednak uwagę, że rosyjski minister gospodarki Aleksiej Ulukajew nie wykluczył wycofania się Rosji z wielkich projektów dwustronnej współpracy gospodarczej, takich jak budowa przez Rosjan pierwszej tureckiej elektrowni atomowej (wartość projektu 19 mld euro) czy gazociągu Turecki Potok (Turkish Stream), który miał zastąpić zarzucony przez Moskwę projekt gazociągu South Stream.
Tureckie przedsiębiorstwa mają bardzo silną pozycję na rynku budowlanym oraz w sferze zamówień publicznych na usługi budowlane. Firmy tureckie kontrolują 35 proc. rynku zagranicznych usług budowlanych w Rosji. Pierwszy wicepremier Rosji Igor Szuwałow oświadczył w poniedziałek, że kontrakty budowlane zawarte przed 31 grudnia będą honorowane. Spółki ubiegające się o realizację zamówień po tym terminie będą musiały uzyskać specjalne zezwolenia na prowadzenie działalności i zatrudnianie Turków w Rosji.
- Jeszcze rok temu prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan i prezydent Rosji Władimir Putin zapowiadali potrojenie wolumenu wymiany gospodarczej i zwiększenie jej z 32 mld dolarów w 2013 roku do 100 mld w 2023 roku. Cel ten wydaje się dziś nie do osiągniecia - twierdzi Lilit Gevorgyan.
Do pogorszenia stosunków między Moskwą a Ankarą doszło po zestrzeleniu przez Turcję rosyjskiego bombowca Su-24 24 listopada.