Minister Ławrow przybył w środę do Belgradu na rozpoczynające się w czwartek spotkanie Rady Ministerialnej (ministrów spraw zagranicznych) krajów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Obecnie pracom OBWE przewodniczy Belgrad.
"O tym, że ropa naftowa ze złóż zajętych przez członków Państwa Islamskiego (IS) w Syrii i Iraku płynie za granicę, w tym do Turcji, mówiliśmy publicznie nie jeden raz. Fakty, które to potwierdzają, zostaną formalnie udostępnione, w tym w ONZ, wszystkim zainteresowanym stronom" - powiedział Ławrow.
Według niego w celu przerwania nielegalnego biznesu naftowego z udziałem terrorystycznej organizacji Państwo Islamskie należy zablokować granicę syryjsko-turecką.
Jest to, jego zdaniem, jedyne wyjście w tej sytuacji. "Zamiast wszczynania długiej procedury śledzenia (nielegalnych dostaw ropy przez terrorystów z obszarów Syrii do Turcji), należy raczej uczynić jeden krok - zablokować syryjsko-turecką granicę" - powiedział szef rosyjskiego MSZ.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan nie po raz pierwszy określił w środę jako "oszczercze" sugestie Rosji, że Turcja jest głównym odbiorcą ropy naftowej z terenów opanowanych przez IS. Dochody ze sprzedaży ropy naftowej są dla IS jednym z głównych źródeł finansowania.
Napięcie w stosunkach turecko-rosyjskich utrzymuje się od ubiegłego tygodnia, gdy tureckie myśliwce zestrzeliły rosyjski bombowiec Su-24.
Ławrow powiedział w środę, że jest gotów do spotkania w Belgradzie ze swym tureckim odpowiednikiem Mevlutem Cavusoglu. "Byłoby smutno, gdybyśmy nie usłyszeli niczego nowego" - dodał Ławrow.
Władze w Ankarze twierdzą, że zestrzelony samolot wtargnął w turecką przestrzeń powietrzną, Moskwa zaś utrzymuje, że bombowiec pozostawał w syryjskiej przestrzeni.
arch.