Białoruś odczuwa skutki problemów finansowych Rosji. Bank Narodowy Białorusi rekomendował bankom komercyjnym osłabienie miejscowego rubla o 10 procent.
Tamtejsze ministerstwo finansów wprowadziło 30 procentowy podatek od każdej wymiany pieniędzy na zachodnią walutę. -_ To Rosja ciągnie w dół swojego sąsiada i sojusznika _- komentuje sytuację wiceszef Ośrodka Studiów Wschodnich Adam Eberhardt.
Jak zaznacza, nie może być inaczej, ponieważ Białoruś jest silnie związana z rosyjską gospodarką. Ekspert podkreśla, że w sytuacji, kiedy rosyjski rubel nurkuje, Mińsk sprzedający swoje towary do Rosji za ruble, coraz mniej zarabia.
Dlatego, jak zaznacza, można obserwować nerwowe działania władz Białorusi i chęć zachowania jak największej liczby dewiz. To, z kolei, zdaniem Adama Eberhardta, powoduje deprecjację kursu białoruskiego rubla.
Ekspert podkreśla, że mamy tu do czynienia z zasadą naczyń połączonych, gdzie pogarszająca się koniunktura w Rosji uderza także w Białoruś.
Dziś przed południem nie było handlu na białoruskiej giełdzie walutowej. W bankomatach w Mińsku wypłacających dotychczas obok białoruskich rubli również euro i dolary zaczyna brakować europejskiej i amerykańskiej waluty.