Nowe prawo działa wstecz, obejmuje okres od początku 2014 r. Warunkiem zwolnienia z podatków jest figurowanie na liście osób objętych sankcjami Unii Europejskiej i USA. Amerykanie na swojej liście umieścili 56 Rosjan, na unijnej figuruje 157 nazwisk obywateli Rosji i Ukrainy. O sprawie napisała "Rzeczpospolita".
Podatków nie będzie musiał więc płacić Giennadij Timczenko, numer jeden na listach. Wielokrotnie skarżył się, że sankcje przeszkadzają mu w korzystaniu z prywatnego odrzutowca. Akcje w swojej firmie handlującej rosyjską ropą sprzedał w przeddzień ogłoszenia czarnej listy swojemu partnerowi w biznesie, obywatelowi Szwecji.
innymi beneficjentami zmian w prawie są bracia Arkadyj i Borys Rotenbergowie, przyjaciele Władimira Putina. W młodości trenowali z obecnym prezydentem judo, teraz dostarczają rury wielkogabarytowe dla Gazpromu. Jest też Jurij Kowalczuk, największy akcjonariusz Banku Rossija, nazywany "kasjerem Putina".
Prawo przychylne dla kremlowskich oligarchów przeszło przez machinę legislacyjną jak burza. Duma uchwaliła poprawki do kodeksu podatkowego autorstwa deputowanego Andrieja Makarowa z putinowskiej Jednej Rosji 22 marca. 322 deputowanych głosowało za zwolnieniem ulubionych bogaczy prezydenta. Przeciw głosowało zaledwie 85. Już po tygodniu ustawę zatwierdziła Rada Federacji, a 4 kwietnia podpisał ją prezydent.