"Moskiewski Komsomolec" przytacza opinie ekspertów, którzy próbowali uspokoić zdenerwowanych Rosjan twierdząc, że choć w Unii płace minimalne są wyższe, to wyższe są też podatki, opłaty komunalne i ceny produktów spożywczych.
Jednak gazeta zbija ten argument cytując analityka Siergieja Żoworonkowa, który zapewnia, że żywność w unijnych krajach jest tańsza niż w Rosji. Podobnie też jest jeśli chodzi o odzież, a także wszelkiego rodzaju usługi.
Niedawno w wywiadzie dla Polskiego Radia szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa zauważyła, że w Rosji wciąż rośnie liczba osób żyjących poniżej granicy ubóstwa, a rządzący zamiast pomagać takim osobom wydają pieniądze na policję i wojsko. - Lepiej, żeby władze zajęły się gospodarką, żeby ludzie żyli po ludzku. W ostatnim okresie o trzy miliony wzrosła liczba ludzi, którzy żyją poza granicą ubóstwa. Tym się trzeba zajmować i to mnie właśnie niepokoi - powiedziała rosyjska obrończyni praw człowieka.
Wcześniej rosyjscy dziennikarze zwracali uwagę, że przy konstruowaniu budżetu na 2017 rok cięcia nie dotknęły sfer związanych z armią i bezpieczeństwem wewnętrznym.
IAR, Maciej Jastrzębski, Moskwa