Niewykluczone, że rosyjski Acron wycofa się z Grupy Azoty, a jego udziały odkupi Polski Fundusz Rozwoju. Transakcja byłaby warta 1,5 mld zł.
O sprawie informuje w swym środowym wydaniu "Nasz Dziennik". Polski Fundusz Rozwoju (PFR) nie skomentował tych informacji, ale o takim scenariuszu mówią przedstawiciele grupy Azoty.
Acron oficjalnie nie zgłosił zamiaru sprzedaży swoich udziałów w Azotach, stanowiących prawie 20 proc. (część posiadają jego spółki zależne), ale taki scenariusz jest mocno brany pod uwagę. A to dlatego, że Rosjanie nie mają już szans na przejęcie kontroli nad Grupą Azoty. Holding znalazł się bowiem na liście przedsiębiorstw strategicznych i przez to jest chroniony przed wrogim przejęciem.
Jak czytamy w gazecie, Acron nie ma więc możliwości np. wezwania innych akcjonariuszy do sprzedaży mu swoich udziału w Azotach. A w taki właśnie sposób rosyjski koncern próbował kupić GA kilka lat temu. Wezwanie do sprzedaży akcji zablokował wówczas Skarb Państwa.
Przypomnijmy, że poprzedni rząd PO-PSL także chronił polskiego producenta chemii i nawozów. Problemem było choćby dopuszczenie do rady nadzorczej przedstawicieli Rosjan. Dzięki temu mogliby oni dostać wgląd do wszystkich technologii polskiej firmy.
* Polski Fundusz Rozwoju powoła dwa fundusze. Chce pomóc startupom *
Tych informacji na razie nie chce komentować sam PFR. We wtorek w rozmowie z dziennikarzami prezes Funduszu unikał jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.
- Jesteśmy skoncentrowani na transakcjach, gdzie finansujemy rozwój - powiedział wiceprezes ds. inwestycji Marcin Piasecki. - Nasze fundusze mają ponad 6 mld zł commitmentu, z czego do tej pory zainwestowaliśmy gdzieś jedną piątą - zaraz jednak dodał Piasecki.
Grupa Azoty zajmuje drugą pozycję w UE w produkcji nawozów azotowych i wieloskładnikowych, a takie produkty jak melamina, kaprolaktam, poliamid, alkohole OXO czy biel tytanowa mają również silną pozycję w sektorze chemicznym znajdując swoje zastosowanie w wielu gałęziach przemysłu.