Aktualizacja, godz. 14.50
Wynagrodzenia w styczniu były wyższe o 3,6 procent r/r. Taką informację podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny. Według najnowszej publikacji przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 3 942,8 złotych. Wzrosło też zatrudnienie: o 1,2 procent r/r. Najwyżej od trzech lat.
Dane dotyczące wynagrodzeń są dużo lepsze od oczekiwań rynku, który spodziewał się wzrostu o 3,2 procent względem stycznia 2014 r. Nieco słabiej jest zatrudnieniem - prognoza zakładała wzrost o 1,5 procent r/r. Jest to jednak zarazem najwyższy wzrost zatrudnienia od grudnia 2011 r.
GUS podał dziś również informacje na temat przeciętnego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw. W styczniu spadło do kwoty poniżej czterech tysięcy złotych: 3 942,8 złotych brutto. W ostatnim miesiącu ubiegłego roku było ono wyższe i wyniosło 4 379,3 złotych brutto. Zatrudnienie w styczniu wyniosło 5 572,7 tys. osób i było o 24 tys. osób wyższe, niż przed miesiącem.
Przeciętne wynagrodzenie brutto w Polsce w ostatnich sześciu miesiącach | |
---|---|
Styczeń 2015 | 3 942,80 zł |
Grudzień 2014 | 4 379,26 zł |
Listopad 2014 | 4 004,80 zł |
Październik 2014 | 3 980,92 zł |
Wrzesień 2014 | 3 900,49 zł |
Sierpień 2014 | 3 893,23 zł |
Źródło: Money.pl na podstawie danych GUS.
Płace realnie 5 procent w górę. A zatrudnienie...
- _ W styczniu zawsze jednak odczyt jest zniekształcony przez zmiany w grupie badanych przez GUS firm _ - zauważa Piotr Bielski, starszy ekonomista Banku BZ WBK. -_ Dane zbierane są z przedsiębiorstw, zatrudniających powyżej 9 pracowników. A raz do roku, właśnie w styczniu, GUS kontrolnie ustala, z których konkretnie firm bierze dane. Tymczasem w trakcie roku wiele firm mogło wypaść z grupy zatrudniających powyżej 9 osób, a wiele w tę grupę wskoczyć... część badania dotyczyć więc będzie zupełnie innych firm niż poprzednio. Styczniowe dane dają więc często trochę mylne sygnały _.
- _ Mimo wszystko, pozytywne jest to, że dynamika zatrudnienia jest wyższa i do tego jest najwyższa od paru lat _- dodaje Bielski. - _ Ważne że płace rosną w umiarkowanie szybkim tempie, mimo deflacji, mimo sytuacji zewnętrznej w Grecji, na Ukrainie, obaw odnośnie tego, co będzie robiła Rosja. Potwierdza to, że na rynku pracy sytuacja jest pozytywna, firmy nie wystraszyły się niepokojącego otoczenia. To wskazuje, że w portfelach Polaków, przy dodatkowo deflacji, pojawi się więcej pieniędzy. Realny wzrost, uwzględniający deflację, to przecież 5 procent. _ - zauważa Bielski.
- _ Te dane dają umiarkowany optymizm co do wzrostu konsumpcji _ - zauważa Bielski. - _ To czynnik pobudzający wzrost gospodarczy. Najwidoczniej firmy dalej inwestują, skoro zatrudniają ludzi. Tempo wzrostu gospodarczego lekko powyżej 3 proc. spokojnie powinno być utrzymane _.
Według ekonomistów z Raiffeisen Polbanku dzisiejsze dane to argument przeciwko obniżce stóp procentowych w Polsce: - _ Dzisiejsze dane z rynku pracy stanowić powinny argument wspierający przeciwników obniżek stóp procentowych, ponieważ z jednej strony pokazują brak jakichkolwiek przejawów rodzenia się spirali deflacyjnej w gospodarce, z drugiej mogą zapowiadać w średnim horyzoncie stopniowe budowanie się proinflacyjnej presji popytowej. Nie sądzimy jednak, aby dane z rynku pracy były dla Rady elementem rozstrzygającym w dylemacie ciąć czy nie ciąć, zwłaszcza, że w obliczu ostatnich klarownych sugestii wydaje się, że bardziej przyjął on obecnie formułę „ciąć o 25pb czy o 50pb". W tym dylemacie większe znaczenie może mieć naszym zdaniem ostatnie uspokojenie sytuacji na rynkach finansowych (umocnienie złotego i ponowne obawy o skalę napływu kapitału portfelowego w obliczu europejskiego QE) oraz chęć dokonania jedynie „dostosowania" stóp procentowych, nie cyklu obniżek _ - piszą ekonomiści w komentarzu do danych
GUS.
red. (LUK)
Czytaj więcej w Money.pl