Pierwsze miesiące roku przyniosły niewielki wzrost krajowego zużycia stali, przy spadku rodzimej produkcji o 4 proc. Wytwórcy stali prognozują dalszy wzrost popytu, co powinno przełożyć się zarówno na wyższy poziom produkcji, jak i ceny - wskazuje Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa w Katowicach.
- Dane z pierwszych miesięcy roku pozwalają na podtrzymanie naszej prognozy ok. 3-procentowego wzrostu krajowego zużycia stali w 2016 roku, przy wielkości produkcji polskich hut na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego, czyli ok. 9 mln ton stali surowej - powiedział prezes Izby Stefan Dzienniak.
W tym roku polska gospodarka zużyje - jak prognozuje Izba - ponad 12,5 mln ton stali. Szacunki oparte są m.in. na ocenie koniunktury w branżach zużywających najwięcej wyrobów hutniczych - przede wszystkim w budownictwie, ale również w przemyśle motoryzacyjnym, maszynowym czy artykułów gospodarstwa domowego.
- O ile wyniki pierwszego kwartału nie pokazują jeszcze tendencji wzrostowych w zakresie produkcji, o tyle kwiecień przyniósł wyraźne ożywienie, zarówno jeżeli chodzi o poziom popytu, jak i ceny, które wyraźnie drgnęły. Największy wzrost dotyczy wykorzystywanych w budownictwie prętów zbrojeniowych, gdzie cena wzrosła o około 30 proc. - wskazał prezes.
W pierwszym kwartale tego roku polskie huty wytworzyły ponad 2,3 mln ton stali surowej (spadek o 4 proc. w odniesieniu do tego samego okresu przed rokiem); w produkcji nieco więcej było wyrobów walcowanych na gorąco oraz blach i taśm walcowanych na zimno (przede wszystkim ocynkowanych); mniej wyprodukowano rur i kształtowników giętych na zimno.
Krajowe zużycie stali w pierwszym kwartale Izba szacuje na ok. 3 mln ton - pełne dane za ten okres znane będą w drugiej połowie czerwca. W dwóch pierwszych miesiącach roku zużycie sięgnęło 2 mln ton, co oznacza wzrost o 1 proc. wobec popytu sprzed roku. Polski eksport wzrósł o 1 proc., a import o 3 proc. Prawie dwie trzecie wykorzystywanej w Polsce stali pochodzi z importu.
Spadek produkcji stali w pierwszym kwartale dotyczy nie tylko Polski. Światowa produkcja była mniejsza o 3,6 proc., w Unii Europejskiej wytworzono o 7 proc. mniej stali, a w Chinach 3,2 proc. mniej. Sytuacja w Chinach, które - jak się szacuje - wykorzystują obecnie swoje zdolności produkcyjne zaledwie w 60 proc., determinuje sytuację na globalnym rynku stali.
Swoje nadwyżki Chiny lokują w różnych częściach świata - w ciągu ostatnich siedmiu lat czterokrotnie zwiększyły swój eksport stali ogółem, a wzrost eksportu do krajów UE był sześciokrotny. W pierwszym kwartale tego roku chiński eksport stali wzrósł o kolejne 8 proc.
Przedstawiciele Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej wskazują, że polskie hutnictwo działa obecnie na w pełni konkurencyjnym rynku, stąd kluczowe dla branży jest zapewnienie takich samych warunków działania, jakie mają huty w innych krajach UE. Jednym z kluczowych parametrów są ceny energii, w Polsce blisko dwukrotnie wyższe niż w Niemczech, mimo wprowadzenia w ubiegłym roku rozwiązań wspierających przemysł energochłonny.
Sektor stalowy postuluje też wzmocnienie mechanizmów ochrony unijnego rynku przed nieuczciwym importem stali z Białorusi i Chin - wszczęte niedawno, na wniosek Polski, unijne postępowanie dotyczące wyrobów z Białorusi HIPH postrzega jako krok w dobrym kierunku, jednak jego efekty mogą być widoczne dopiero za jakiś czas.
- Polskie huty, dzięki inwestycjom ostatnich lat, korzystają dziś z najlepszych dostępnych technologii i nadal się modernizują, dostosowując np. do dyrektyw ekologicznych. Obecnie bodaj największy wpływ na kondycję sektora mają czynniki zewnętrzne, głównie otoczenie regulacyjne - ocenił Dzienniak.
Za korzystną dla branży hutnicy uważają np. będącą w trakcie nowelizacji ustawę o efektywności energetycznej, która m.in. zmniejszy obciążenia związane z audytami energetycznymi oraz obniży koszty tzw. białych certyfikatów. Krytykują natomiast wstępny projekt nowelizacji prawa wodnego, którego przyjęcie oznaczałoby dla przemysłu znaczący wzrost kosztów za korzystanie z wody.
Środowisko hutnicze z uznaniem patrzy na rządowe plany konsolidacji wybranych aktywów hutniczych w holdingu Śląskie Huty Stali. - Realizacja tego projektu może dać szansę na odzyskanie części rynku zdominowanego obecnie przez import w segmencie, w którym te podmioty działają - uważa prezes Dzienniak